UDAWANA MIŁOŚĆ
ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY
Tomek wstał wczesnym rankiem i po cichutku zaczął się zbierać do pracy. Żeby się tylko dzieciaki nie pobudziły. Miał ciężki wieczór. Dwoje dzieci, które są jak iskierki, zrobiło tyle zamieszania, że już nie chce powtórki.
Dasz mi kawy?
Za plecami Tomka pojawiła się Ulka.
Muszę ogarnąć dzieciaki, zaczęła, nie wiem, na którą Małgosia ma do szkoły.
Zadzwoń do Luśki, niech już zajmie się dziećmi, ona wie gdzie które ma zawieść. Ja zabieram samochód, dodał szybko.
Tomek postawił przed Ulką kubek z kawą, wiesz przecież, dodał, że nie mogę dać ci samochodu.
Spokojnie, zaczęła, nie chcę samochodu, w razie czego wezmę samochód Luśki.
Na szczęście pojawiła się Luśka. Nie najlepiej wyglądała, ale była gotowa zająć się dziećmi.
Jeszcze nie wstały, zapytała? Muszą się już szykować.
Ulka poszła zbudzić dzieci Luśki. Przy dzieciach Luśka jakby nabrała sił. Szybko i sprawie poszło jej szykowanie maluchów, aż w końcu pojechali.
Tomek też pojechał do pracy, jeszcze tylko dziewczyny, i Ulka zostanie sama w domu.
Kiedy dziewczyny też już poszły do szkoły, Ulka rozejrzała się po mieszkaniu. Niezły bałagan, pomyślała, trzeba brać się za robotę. Jak wrócą wszyscy do domu, będzie wszystko posprzątane, a na stole znajdzie się ciepły i smaczny obiad.
Za gosposię im służę, pomyślała, może czas to zmienić?
Muszę się zastanowić, przecież też mogę iść do pracy. Obowiązki można podzielić.
Wyjrzała przez okno. Trzeba popielić kwiaty, żadne z nich się za to nawet nie weźmie. Muszę coś zrobić, porozmawiam dzisiaj z Tomkiem. Zacznę rozglądać się za pracą. Dzieci już nie potrzebują mnie tak jak kiedyś, czas pomyśleć o sobie.
Tak rozmawiając sama ze sobą, wzięła się za obiad. Musi być gotowy kiedy wrócą do domu.
W tym czasie Tomek jadąc do pracy, zastanawiał się, dlaczego Luśka tak bardzo przeżywa zdradę Jana, przecież od zawsze ludzie fundują sobie romanse poza małżeńskie, nie widział w tym nic złego.
A co znaczyły wczorajsze pogróżki Ulki, że go wyrzuci z domu jak się dowie?
Przeraziła go ta myśl, przecież nie jest w stanie utrzymać swojego romansu w tajemnicy, w końcu jakaś dobrze poinformowana osoba doniesie, że właśnie sypia z jedną z pracownic.
A jeśli naprawdę Ulka wyrzuci go z domu, a dzieci go znienawidzą?
Przecież to nic takiego, taki seks na boku.
Potrzebuje odmiany, nie krzywdzi tym Ulki.
Niestety, męska logika kiedyś się na nim zemści, póki co, szykuje się na weekend. Powiedział już Ulce, że ma wyjazd służbowy. Spędzi go ze swoją kochanką. Już cieszyła go myśl, że będą to upojne chwile w towarzystwie pięknej Roksany.
Musi tylko dyskretnie to wszystko rozegrać, oby nie dowiedziała się Ulka.
Nie chce przecież stracić rodziny, tylko spędzić upojny weekend.