• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 01 02 03 04 05 06

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum listopad 2020

< 1 2 >

UDAWANA MIŁOŚĆ

ROZDZIAŁ TRZECI
 
Michał przebudził się. Rozejrzał się po pokoju, i zdezorientowany poszedł do kuchni. Chciało mu się pić. Po co ja tak chlałem, pomyślał, teraz mi Julka zmyje głowę.
W kuchni przy stole siedziały dzieci.
A wy co, nie na wykładach?
Już jest prawie wieczór, a ty się pytasz o wykłady, odparł Borys?
A gdzie jest matka, zapytał?
Nas się pytasz, to twoja żona.
Nie pyskuj gówniarzu.
Ja nie pyskuję tylko stwierdzam fakt, powiedział Borys.
Nawet dzisiaj obiad musiałam gotować, wtrąciła swoje zdanie Zuzka.
Co się z matką dzieje?
Chyba ojciec nawywijałeś, co?
Ja, ja nic nie zrobiłem.
Tak, to zobacz sobie w telefon.
Po co mam zaglądać, od wczoraj nie miałem go w ręku.
To dlatego nie wiesz co się u ciebie w rodzinie dzieje, dodała Zuza, i zapewne będziesz się grubo tłumaczył przed mamą, jeśli w ogóle do ciebie wróci.
O czym ty mówisz, zapytał zdziwiony?
Ojciec, zobacz sobie, powiedział Borys, podtykając pod nos swój telefon. Właśnie dzisiaj dostałem to w trakcie wykładów.
Michał patrzył na ekran telefonu, i nie dowierzał. 
Skąd to masz, kto to robi takie głupie kawały? Michał był w szoku,  momentalnie wytrzeźwiał do końca. Gdzie jest matka, krzyknął do dzieci, muszę z nią natychmiast porozmawiać.
Jest u Luśki, powiedziała Zuza, ale nie radzę tam iść, bo obie są nieźle nabuzowane, aż Janek  wybył z domu, poszedł do ogrodu popracować.
Nic nie pamiętam, nic nie pamiętam, powtarzał jak nakręcona katarynka. Nic nie pamiętam, jak ja się z tego wytłumaczę.
Nie chciał się pokazywać nawet żonie w takim stanie, więc najpierw wskoczył pod prysznic,ogolił się, ubrał świeżą koszulę i spodnie. Dla dodania sobie więcej odwag,i trochę perfum też użył. 
Kwiaty, kwiaty, powtarzał, muszę kupić kwiaty.
Synek, zwrócił się w stronę kuchni, podjedź do sklepu i kup wiązankę kwiatów.
Ojciec, chcesz tymi kwiatami dostać po głowie?
Nie dyskutuj tylko pomóż ojcu.
Dobrze, już jadę, ale robię to dla mamy, a nie dla ciebie. Wiązanka musi być bardzo duża, dawaj dwie stówy.
Tak dużo, zapytał?
Chcesz mamę wkurzyć czy przeprosić?
Syn będzie mnie uczył jak postępować z kobietami, zamruczał pod nosem, i wyciągnął portfel.
Czekał aż Borys przywiezie kwiaty. Sam nie mógł pojechać przecież jeszcze we krwi zapewne były procenty.
Po niespełna pół godzinie, kwiaty miał w rękach. Teraz musi wykazać się odwagą, ponieważ wie, że nie będzie łatwo. Sam sobie by na pewno nie przebaczył, nie mówiąc, że nie przebaczył by żonie zdrady. Zrozumiał, że jego małżeństwo wisi na przysłowiowym włosku. Julia jest bardzo rodzinną kobietą, ceni sobie ognisko domowe, harmonię w związku, i na pewno nie brała nawet pod uwagę faktu, że może w ich małżeństwie pojawić się zdrada.
Borys, podwieziesz mnie, nie będę szedł po osiedlu z tymi kwiatami.
Masz rację ojciec, nie potrzebna jest nas większa sensacja niż jest.
Masz pietra, co?
Oj synek, nie masz pojęcia jak się boję, jak myślisz, matka mi wybaczy?
Nie wiem, tato, ja bym nie wybaczył.
Czasami takie smutne refleksje przychodzą za późno. Michał i Julia, kiedy przygotowywali się do swojej uroczystości, nie pomyśleli, że to ostatni dzień ich spokojnego życia.
W końcu Michał stanął przed domem Luśki i Jana. Serce miał w gardle, czeka go trudna rozmowa.
Powodzenia ojciec, powiedział Borys, zatrzasnął drzwiczki samochodu, i odjechał, zostawiając ojca na łasce i niełasce dwóch wściekłych kobiet.
30 listopada 2020   Dodaj komentarz

UDAWANA MIŁOŚĆ

ROZDZIAŁ DRUGI
 
Marian nerwowo chodził po pokoju. Coś ty najlepszego narobiła, krzyczał do żony, i co ja mam z tą wiadomością zrobić? 
Nie wiem, sama nie wiem jak to się stało?
Jak to, co się stało, po prostu puściłaś się, i to z kim, z sąsiadem?
Czy ja ci nie daję satysfakcji w łóżku?
 Łucja płakała i nie wiedziała co będzie teraz z ich małżeństwem. Wiedziała natomiast, że źle zrobiła. Po co zostawała na tym przyjęciu, po co w ogóle piła, a teraz ma problem, i to jeszcze jaki.
Marian w końcu nie wytrzymał, trzasnął drzwiami i wyszedł z domu.
Łucja rzuciła się na łóżko i szlochała. Czekała ją niezła awantura. A na dokładkę jak spojrzy w oczy Julce.
Julka  z Michałem obchodzili dwudziestą piątą rocznicę ślubu i z tej okazji zrobili przyjęcie. Było dużo alkoholu, który nieźle uderzał do głowy. Wydawało się, że zabawa była przednia, ale nikt nie spodziewał się, że na tym przyjęciu dojdzie do zdrady.
Wódka jednak wyzwala w ludziach instynkty zwierzęce.
Łucja usłyszała dzwonek.
Wyjrzała przez firankę. 
Przed drzwiami  stała Julia z Luśką.
No nieźle, pomyślała, teraz dadzą mi popalić.
Kiedy weszły do domu, było widać ich wzburzenie. Julia wyglądała koszmarnie. Mało tego, że jeszcze zapewne do końca nie wytrzeźwiała, to na dokładkę ryczała jak bóbr.
Dlaczego mi to zrobiłaś, krzyknęła. Zabiję cię zdziro, rozwaliłaś mi małżeństwo. Zaprosiłam cię do domu, a ty mi męża przeleciałaś?
Przepraszam cię, ja nic nie pamiętam, nawet bym nie wiedziała, gdyby nie ten filmik, jaki dostał na telefon Marian. Naprawdę nie wiem jak to się stało.
Filmik? Całe osiedle dostało ten filmik, ktoś się nieźle bawił filmując was.
Gwiazda porno, krzyknęła Julia!
Już spokojnie, Luśka próbowała załagodzić napiętą atmosferę. Wiedziała, że zdrada boli. Ale jak to odebrać, skoro nic oboje nie pamiętają? Michał jeszcze trzeźwieje, i nie za bardzo rozumie co się do niego mówi, ale filmik obejrzał, i poszedł spać. Nie zorientował się nawet, że jest gwiazdą tego  filmiku razem z Łucją.
Julia wybiegła z domu Łucji trzaskając drzwiami. Za nią pobiegła Luśka.
Łucja została sama ze swoimi myślami.
Dobrze, że dzieci już poszły do szkoły, inaczej byłyby rozczarowane matką i awanturą, jaka rozegrała się w ich domu.
Położyła się na łóżku, nie wiedziała co robić. Straciła przyjaciółki, z którymi często piła kawę, plotkowała, wymieniała się przepisami. Razem też często wyruszały na zakupy jak zaszła  taka potrzeba, żeby coś sobie doradzić. A teraz, teraz zostanie sama. Wszyscy się od niej odwrócą, po co mają narażać swoje małżeństwa na pokusę zdrady.
Poczuła się samotna i opuszczona.
Co ja teraz zrobię, Marian mnie zostawi. Na pewno nie wybaczy mi tego, co zrobiłam. Wyła w poduszkę rozczulając się nad sobą.
Julia w tym czasie była wtulona w ramiona Luśki i płakała. Tak bardzo bolało. Serce jej waliło jak oszalałe. Miała ochotę zabić Michała i Łucję. Oboje ją zdradzili.
Chodź pójdziemy do mnie, powiedziała Luśka. Wykąpiesz się i może u mnie prześpisz?
Nie będę spała, mam ochotę ich udusić. Luśka trzeźwiała, ale już wiedziała, że nigdy, ale to nigdy, nie weźmie grama alkoholu do ust i nie pozwoli Michałowi też pić. Ale zaraz, powiedziała, czy ja będę z Michałem dalej żyła? Tego nie wiem, powiedziała Luśka.
Nie, wyrzucę dziada z domu, i to zaraz.
Spokojnie, najpierw musisz wytrzeźwieć.
Idziemy do mnie, dam ci kawy, potem zobaczymy  co dalej.
Luśka wiedziała, że pod wpływem alkoholu mówi się i robi rzeczy, których po trzeźwemu by się nawet nie pomyślało, dlatego chcąc uchronić przyjaciółkę od głupich zachowań, zabrała ją do siebie.
Zasiadając do wspólnego biesiadowania, nikt nawet nie pomyślał, że coś takiego może się nad ranem wydarzyć. 
No cóż, samo życie, i zdawałoby się ludzi inteligentnych, na poziomie.
29 listopada 2020   Dodaj komentarz

UDAWANA MIŁOŚĆ

ROZDZIAŁ PIERWSZY
 
Luśka zamknęła powolutku drzwi od pokoju dzieci.
Śpią już, zapytał Janek?
Tak, zasnęły. Nie słuchaj za głośno telewizji, bo się pobudzą.
Nie pobudzą się, są pomęczone całym dniem, będą spały do rana.
Choć kochanie, obejrzysz ze mną film.
Skarbie, odrzekła, ja mam jeszcze robotę.
Jakbyś mi pomógł, to uwinęlibyśmy się w godzinkę, i wtedy moglibyśmy się poprzytulać.
A co jest jeszcze do zrobienia, zapytał?
Muszę pozmywać, nastawić pralkę, przetrzeć podłogę i poprasować, bo przy naszych brzdącach nie idzie tego robić.
Dobrze, to co masz dla mnie do roboty?
Zajmij się kuchnią, a ja poprasuję.
Janek był z tych leniwych jeśli idzie o pomaganie w domu. Uważał, że skoro pracuje, a Luśka siedzi w domu, to powinny go omijać roboty  domowe. A poza tym uważał, że żona ma czas na wszystko, dlatego nie rozumiał, dlaczego się nie wyrabia. Ale dla własnego spokoju nie dyskutował na ten temat. Poszedł do kuchni i nastawił pralkę z praniem, potem opróżnił zmywarkę i powkładał naczynia ze zlewu do zmywarki. Nastawił program i wziął się za zmycie podłogi w kuchni.
Liczył na to, że spędzą z Luśką upojny wieczór. Żeby podkręcić atmosferę, otworzył butelkę czerwonego wina, takie lubiła Luśka.
Kochanie, długo jeszcze, zapytał, patrząc jak żona z namaszczeniem prasuje rzeczy dzieciaków. 
W wyobraźni widział, jak dotyka jego ciała z takim samym namaszczeniem.  
Są małżeństwem od dziesięciu lat, a ciągle siebie pragną jak na samym początku. W jego mniemaniu są dobranym małżeństwem.
Luśka, zakochana w swoim mężu dzieliła miłość na trzy, bo przecież dzieciaczki też głęboko siedzą w jej serduszku. 
Starsza jest Małgosia, ma już osiem lat, chodzi do szkoły i dobrze się uczy. Filip jest młodszy, ma cztery lata i często kłóci się ze siostrą o byle co.
Janek jako właściciel firmy, dużo czasu spędza w pracy, bo jak mówi, trzeba wszystkiego pilnować.
Luśka jest stróżem ogniska domowego. Nie pozwoliła by ktoś inny zajmował się domem, czy dziećmi. Dlatego na sugestie męża, że stać ich na pomoc domową czy niańkę, odpowiadała, że jak nie będzie dawała rady, to powie mu o tym.
A teraz, patrzą na siebie i uśmiechają się. Wiedzą, że wieczór będzie udany. Pożądanie aż iskrzyło między nimi.
Skończyłam, powiedziała i podeszła do męża.
Usiadła na jego kolanach i pocałowała go w policzek.
Idę pod prysznic, zmyję z siebie zmęczenie  całego dnia. Wstała i poszła do łazienki. 
Za chwilę Janek usłyszał plusk spadającej wody. Poszedł za żoną. Powoli otworzył drzwi i wszedł do łazienki, i rozebrał się. Rozsunął drzwi kabiny prysznicowej i zobaczył żonę całą w pianie. Dotknął jej pleców i delikatnie je umył.
Odwróciła się do niego twarzą i przytuliła się całą sobą. Ich oddechy były coraz szybsze, coraz bardziej siebie pożądali. Zwarli się ciałami aż do niebiańskiej rozkoszy.
Potem zasiedli z kieliszkami wina w salonie. To był ich dalszy pełen namiętności wieczór. 
Ranek jak zwykle rozpoczynał się gwarno. Janek do pracy, Małgosia do szkoły, a Filip do przedszkola.
Kiedy Luśka porozwoziła dzieciaki, a Janek już był w pracy, usiadła i z rozkoszą zatapiała usta w kawie.
Z zamyślenia wyrwał ją telefon. To Julia, koleżanka z którą Luśka rozmawiała o wszystkim.
Co robisz, zapytała?
Dzieciaki już porozwoziłam, teraz piję kawę. A co u ciebie ciekawego?
Też mam ochotę napić się kawy, mogę wpaść do ciebie?
Pewnie, już robię kawę, z mlekiem czy bez?
Bez mleka, wiesz, taką plujkę.
Za niespełna piętnaście minut do kuchni wparowała Julia. 
Dawaj tę kawę bo padam na twarz ze zmęczenia. 
Czym się tak zmęczyłaś, zapytała?
Nie spaliśmy z Michałem do rana, a teraz musiałam odwieść dzieciaki do szkoły.
To nieźle się zabawiacie.
A ty to co, nie zabawiasz się ze swoim?
Ale ja w nocy śpię.
Dobrze, dobrze, niech ci będzie.
Obie roześmiały się na cały głos.
Nie zdawały sobie sprawy z tego, co ich wkrótce czeka.
25 listopada 2020   Dodaj komentarz

UDAWANA MIŁOŚĆ

WSTĘP

 

Często zastanawiam się nad tym, co ludzi popycha do zdrady. Mając piękne domy, udane małżeństwa, zdrowe dzieci, dobrą pracę, niezłe zarobki, nagle fundują sobie romans czy przypadkowy seks.
Bywa,że niszczą też wszystko, co do tej pory osiągnęli w życiu.
Zaczynają walczyć o małżeństwo, kiedy się orientują, że wydała się ich zdrada. Nie zawsze strona poszkodowana jest w stanie wybaczyć.
A przecież nie chcieli rozwodu, tylko małą odskocznię i aby to zostało ich tajemnicą.
Czy w ich relacjach małżeńskich czegoś brakuje?
Na pierwszy rzut oka nie, jednakże nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania.
Będę pisała o sytuacjach, które zdarzyły się w moim otoczeniu, ale też będzie sporo mojej wyobraźni.
Jeśli by się dziewczyny zorientowały, mogłabym nie mieć z kim napić się kawy, a w samotności, nie smakuje.
                                                                    Autorka
25 listopada 2020   Dodaj komentarz

PRZYGODA Z PANDEMIĄ CZĘŚĆ TRZECIA

ROZDZIAŁ PIĘTNASTY
 
Tego ranka pogoda była typowo listopadowa. Padał deszcz, wiał wiatr, a biomet był niekorzystny. Siedziałam przy stole, trzymając w dłoniach kubek z gorącą kawą. Parzył moje palce, jednak nie odstawiałam go, ponieważ ogrzewając dłonie, myślałam o lecie.
Jak to się wszystko szybko potoczyło.
Jeszcze w marcu planowałam swoje życie. Jednak ono zweryfikowało moje plany. Jak większość z nas ugrzęzłam na miesiące w domu. Moim oknem na świat stał się internet. Dzień po dniu odsłaniały się różne machlojki, przekręty, kłamstwa, jakimi karmili nas politycy.
Jednakże strach i ciągle zmieniające się i sprzeczne informacje, robiły z mojego mózgu sieczkę.
Już nie wiedziałam co jest prawdą, a co kłamstwem. Moje przyjaciółki również musiały borykać się problemami, które przysporzył im covid. To znaczy, nie sam covid, tylko cała ta propaganda, która toczyła się wokół tego wirusa..
Kaśka wkrótce urodzi dzidziusia, ale nie jest to radość jaką przeżywają rodzice z nowego członka rodziny, ponieważ żyjemy w czasach, gdzie wszystko jest niewiadomą. 
Kryśka na szczęście dla siebie, włączyła się w życie swoich bliskich, i biega z nimi na manifestacje. 
Tina jak to Tina, daje sobie radę z emocjami na swój nietypowy sposób, ale przez to jest w jakiejś mierze szczęśliwa.
A ja? No cóż, zatapiam się w książki i pisanie, bo to jest mój świat, do którego nie mają dostępu politycy, zatem mogę wyrażać siebie pisząc o tym, co się dzieje, i jak to postrzegam z punktu widzenia przeciętnej kobiety.
Do czego nas to wszystko doprowadzi? 
Nie wiem. Wiem na pewno, że nasze dzieci i wnuki nie będą miały łatwo.
My przeżyliśmy stan wojenny, rządy nieudolne, aczkolwiek starające się z całego serca. Przeżyliśmy powolne likwidowanie gospodarstw rolnych. Znikały też jedna po drugiej kopalnie. Teraz już ewidentnie widać, że chcą zamknąć tę część przemysłu. 
Czuję, jakby krok po kroku ktoś rozkradał mój kraj. 
Przykro patrzeć, jak politycy na to wszystko dają przyzwolenie, ba, nawet są jakoby zarzewiem do zniknięcia Polski z mapy świata. Nie wiem, może się mylę?
W tak krótkim czasie tyle rzeczy się zdarzyło, jakby ktoś przyśpieszył z planem jakiejś akcji. 
Wirus według danych jakie pojawiają się w wiadomościach,  rozszerza się, zakaża w tempie jakim nie powstydziłby się sprinter.
Zmieniają się strefy.
Jeszcze powstała strefa czarna. 
Gubię się w tym wszystkim. Komu wierzyć?
Jestem skołowana, staram się myśleć logicznie, ale czasami łapię się na tym, że wierzę na słowo.
Quo vadis Polsko?, chciałoby się powtórzyć za Św. Piotrem.
 
                                        KONIEC CZĘŚCI TRZECIEJ
08 listopada 2020   Dodaj komentarz
< 1 2 >
Halszka70 | Blogi