• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum 02 grudnia 2020

UDAWANA MIŁOŚĆ

ROZDZIAŁ SIÓDMY
 
Luśka wyczerpana usiadła za stołem w kuchni, i rozpłakała się. To jakiś koszmar, wyszeptała, to się nie dzieje naprawdę, zaraz się obudzę. Była w szoku.
Janek siedział po drugiej stronie stołu i nie wiedział jak ma się zachować. Co by nie powiedział, spowoduje wybuch gniewu ze strony Luśki.
Przez swoją głupotę spowodował, że teraz nie wiadomo, co będzie z ich małżeństwem.
To był wyjazd integracyjny, Luśka nie mogła jechać, więc pojechał sam i właśnie wtedy zdradził żonę z sekretarką, która krótko po tym zdarzeniu zwolniła się z pracy, i zniknęła. Pojawiła się dzisiaj, z dzieckiem na ręku.
Kiedy zapukała do drzwi, poszła otworzyć Luśka.
Dzień dobry Pani, powiedziała nieznajoma, mogę poprosić Jana?
Luśka poczuła jakiś niepokój, kiedy patrzyła na dziecko, które kobieta trzymała na ręku. Nie odwracając wzroku  krzyknęła; kochanie, pani do ciebie, z dzieckiem.
Janek zdziwiony podszedł do drzwi, i zamurowało go. Zobaczył Monikę. Co chciałaś, zapytał?
To jest twoje dziecko, powiedziała, nie przychodziłabym, ale Zosia jest chora, potrzebne są pieniądze na leczenie. Leki, które Zosia przyjmuje są bardzo drogie, częściowo refundowane. Ja już nie mam skąd wziąć, proszę cię pomóż nam.
Skąd mogę wiedzieć, że jest to moje dziecko, że nie wrabiasz mnie?
Jan gadał co mu ślina na język przyniosła, nie był w stanie myśleć logicznie.
Luśka w tym momencie okazała się bardzo opanowaną osobą. 
Wejdzie pani, nie będziemy rozmawiać pod drzwiami.
Co się dzieje, zapytała Julia, która właśnie miała wychodzić.
Janek fundną sobie seksik na boku, a to jest owoc tej upojnej nocy, powiedziała Luśka.
O cholera, wyrwało się Julii. To ja już idę. 
Zadzwoń do Uli jak będziesz potrzebowała się wypłakać, powiedziała na odchodnym i musiała zając się swoim małżeństwem.
Luśka poszła do pokoju gdzie już siedziała kobieta z dzieckiem, i Jan.
Proszę pani, zaczęła Luśka, najpierw zrobicie badania na ojcostwo, a potem będziemy rozmawiać o finansach.
Janku, dodała, załatwisz wszystko, bo pani ma dziecko, więc musi się nim zająć. 
A co będzie z nami to się zobaczy, a teraz zostawi pani numer telefonu i pożegnamy się. Proszę, dodała, pokazując drzwi.
Janek był w takim szoku, że zrobiłby wszystko o co go poprosi Luśka.
Kiedy kobieta już zniknęła za drzwiami, wybuchnęła złością. Ty gnido jedna, bzykać ci się zachciało poza domem?
A potem właziłeś mi do łóżka?
Złapała za wazon z kwiatami i cisnęła w Janka. Odskoczył. Wazon rozbił się o ścianę. Wynoś mi się z oczu, bo nie ręczę za siebie.
Mamusiu, co się stało, zapytała Małgosia?
Nic córeczko, Luśka starała się opanować, wystraszyłeś dziecko, dodała i przytuliła się do córki. Filipek stał z otwartą buzią i nic nie mówił.
Chodźcie do pokoju, powiedziała, włączcie sobie jakieś bajki. 
Janek zobaczył jak wali mu się małżeństwo przez jego głupotę.
Ktoś  w tym czasie zadzwonił do drzwi, Janek poszedł otworzyć.
Co się u was dzieje, zapytała Ulka pakując się bezpardonowo do domu.
A co ma się dziać, zapytał?
Luśka zadzwoniła do mnie, żebym natychmiast przyszła.
Janek nic nie odpowiedział, w progu już stała zapłakana Luśka. Janek, idź do dzieci.
Janek zniknął za drzwiami, a Luśka przytuliła się do Ulki. 
Co się dzieje, zapytała?
Janek mnie zdradził i chyba ma dziecko.
Zaraz, powoli, po kolei, ale najpierw weź coś na uspokojenie.
Nie mam nic.
A masz melisę?
Tak, mam.
Gdzie ją trzymasz?
U góry, w tej szafce.
Ulka zajęła się parzeniem herbatki, potem przysiadła na krześle i powiedziała; a teraz dawaj.
Ludzie nie zdają sobie sprawy jak bardzo ranią drugiego człowieka,zdradzając. 
Zdrada bardziej boli niż śmierć ukochanej osoby, a człowiek człowiekowi szykuje udrękę w imię czego? Chwilowej uciechy?
02 grudnia 2020   Dodaj komentarz

UDAWANA MIŁOŚĆ

ROZDZIAŁ SZÓSTY
 
I jak ojciec, zapytał Borys, dała się przeprosić?
Nie wiem synek, na razie ma wrócić do domu, za jakieś dwie godziny. 
To już dobrze, nie jest tak źle, zobaczysz, wybaczy, mama przecież ciebie kocha, inaczej by nawet nie chciała rozmawiać.
I co tatko, zapytała Zuzanna wchodząc do kuchni, przebaczyła ci?
Nie wiem córcia, mam nadzieję, że przebaczy.
Dzieciaki, a co mama lubi najbardziej zjeść na kolację?
Ojciec, nie wytrzymam, ty jesteś jej mężem, powinieneś wiedzieć. Dzieci się pytasz. Borys nie znał litości, nie wiedzieć dlaczego lubił dopiec ojcu.
Tatko, zamów coś od chińczyka, poradziła Zuzanna.
Dobry pomysł, bo na gotowanie to nie mam głowy. Ale wy z nami nie jecie dzisiaj kolacji, kolacja dzisiaj tylko dla mnie i dla mamy, a wy macie grzecznie siedzieć w swoich pokojach.
O nie ojciec, ja zamawiam pizze. 
Ja też, dodała Zuzanna.
Michał wybrał numer i zamówił sushi i jakieś zupy. Nie do końca wiedział co to takiego, ale nie miał siły się dopytywać, czekał jak na wyrok.
W końcu w drzwiach stanęła Julia. o wiele lepiej już wyglądała, nawet miała lekki makijaż, co zdziwiło dzieciaki, a Michał nawet tego nie zauważył, ważne, że wróciła.
Dzieciaki, o co prosiłem?
Już dobrze, tylko się nie pokłóćcie, dodał Borys, i już ich nie było.
Postarałeś się, powiedziała, patrząc na stół zastawiony smakołykami.
Dzieci mi pomogły.
Kochane te nasze dzieciaki, dobrze, że je mamy, inaczej już bym nie wróciła.
Kochanie, zaczął, naprawdę cię przepraszam.
Tylko mi nie mów, że nic nie pamiętasz, bo zacznę krzyczeć.
Nie, nie, nie to miałem na myśli, tylko jest mi okropnie przykro, że cierpisz.
Może zjemy kolację, Julia chciała odwrócić uwagę od tematu, który niechybnie spowodowałby kłótnię. Smakowicie to wygląda.
Michał, zaczęła po chwili, nie będę się kłócić, nie będę robić wymówek, ale już nie będzie tak jak dawniej.
Wiem, odparł, ale co dalej z nami?
Pójdziesz spać do gościnnego, nie będziemy robić dzieciom przykrości, a poza tym będzie jak dawniej, z tym, że nie licz na czułości.
Kochanie, ale jak to?
To jest mój warunek, na razie tak ma być, skoro mamy żyć pod jednym dachem.
Może kiedyś mi wybaczysz?
Może kiedyś, póki co, nie jestem w stanie.
Luśka też ma swoje problemy teraz, więc nie mogę jej na głowie siedzieć. Ja nie jestem w stanie jej pomóc, Ulka jest z nią.
Co się stało, zapytał?
Zapytaj Janka, odparła, może się tobie przyzna do tego, co nawywijał.
Czy wy nie umiecie trzymać rozporków pozamykanych, ciągle wam te fajfusy wyfruwają na widok długich nóg i cycków?
Kochanie, nie denerwuj się. 
Michał nie wiedział co powiedzieć, Janek też coś wywinął na przyjęciu, z którą? Myśli jego biegały jak oszalałe. Zrobiliśmy przyjęcie i ludzie się pozdradzali nie wyłączając mnie?
Idę się położyć, powiedziała, a ty śpisz w gościnnym.
Poszło dobrze, pomyślał, ważne, że się nie wyprowadziła, będzie musiał nieźle się wysilić, żeby na nowo mu zaufała.
W tym samym czasie w domu Luśki toczyła się dosłownie wojna. 
Luśka ciskała gromy w Janka, który wystraszony chodził po pokoju od ściany do ściany. Nie miał żadnych argumentów, zatem milczał zbierając co róż jakieś słowne cięgi.
Co ja narobiłem, pomyślał, co ja teraz zrobię?
Często się zastanawiam dlaczego ludzie tak się ranią, i to świadomie, bo zdrada jest świadoma, nikt nikomu pistoletu do głowy nie przykłada.
02 grudnia 2020   Dodaj komentarz
Halszka70 | Blogi