• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Kategoria

Proza, poezja

CIENIE ŻYCIA

ROZDZIAŁ PIERWSZY

 

Szłam skulona opierając się powiewem wiatru. Druga zmiana w pracy nie  była sprzyjającą porą by po niej spokonie iść do domu. Wokoło ciemno i pusto tylko moje obcasy wybijały rytm o chodnik. Nagle usłyszałam za sobą odgłosy jakiś butów. Przyśpieszyłam. Buty też przyśpieszyły. Serce zaczęło mi walić. Wróg czy przyjazny człowiek? W głowie słyszłam ze strachu wodospad. Nagle poczułam na swoich plecach potężne łapy. Zaczęłam się bronić i krzyczeć, ale on nie robił sobie z tego nic, i zaczął mnie gdzieś ciągnąć. Darłam się w niebogłosy. Strach mnie całą sparaliżował. Zerwałam mu z ręki zegarek, a on był zajęty mną do tego stopnia, że nawet nie zauważył, że szalik zsunął mu się z twarzy i zobaczyłam go. Opadałam z sił, i wtedy stało się coś dziwnego; puścił mnie i zaczął uciekać. Nic pani nie jest? Jak miło było usłyszeć te słowa, jakby zaśpiewał mi skowronek na wiosnę. Jak nic, chciał mnie zgwałcić!! Darłam się w tym szoku niemiłosiernie. Proszę się uspokoić, zaraz będzie pogotowie. Po co mi pogotowie, policje pan wezwij, nikt nie będzie mnie poniewierał! Ja jestem z policji, komisarz Jaworek - powiedział facet i pokazał jakąś blachę, ale do mnie to wszystko nie docierało. Mam jego zegarek, niech pan się nim zajmie, tym zegarkiem. A teraz przydałby się ktoś, kto może narysować to, co mam przed oczami - chyba nie za bardzo Jaworek zrozumiał o co chodzi; taki z niego bystrzak, ale daruję mu to. Widziałam jego twarz, może się przyda, bo ja draniowi nie popuszczę. A pan co tu robił o tej porze? Głupie to pytanie, ale trzeba wybaczyć kobiecie w szoku. Wracałem do domu, tak samo jak pani - odparł Jaworek. Pojechaliśmy na komisariat. Tam już w miarę spokojna zaczęłam opowiadać całe zajście. Przyszedł też pan, który ze spokojem wysłuchiwał szczegółów jakie zauważyłam w twarzy tego gwałciciela. Zadzwoniłam do Pawła, żeby mnie odebrał z komsariatu. Inka, gdzie ty jesteś? Na komisariacie, kochanie, to nie żart. Co się stało - Paweł prawie krzyczał w słuchawkę. Przyjedź po mnie, w domu porozmawiamy. Na dzisiaj to wszystko - powiedział Jaworek. Da mi pan te zdjęcie, tego gwałciciela? Po co pani - zapytał Jaworek? Na pamiątkę - głupio się pyta, mam swoje powody, żeby się tym zająć. Proszę nic nie kombinować, od tego jest policja - Jaworek stanowczym głosem mi zabronił. A co to ja dziecko, żebym się go bała? Nikt nie bedzie mnie krzywdził!

02 maja 2019   Dodaj komentarz
proza, poezja   miłość   życie  
Halszka70 | Blogi