• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum październik 2019, strona 2

< 1 2 3 4 >

TO TYLKO PRZYJAŹŃ

ROZDZIAŁ TRZYNASTY
 
Grzesiek trzymał mnie w ramionach, a ja nie chciałam opuszczać tak bezpiecznego schronienia. Było mi tak dobrze, że czułam się jakbym była w ramionach mojego Pawła. Lenka, skarciłam siebie, Pawła już nie ma, daj sobie szansę na miłość.
Nasze pocałunki były namiętne i pełne oddania. Czas jakby stanął w miejscu a nasze czułości dawały nieziemskie rozkosze.
Noc przebiegła nie wiadomo kiedy, ranek wstawał razem z wiosennym słońcem, a my  w objęciach dopiero zasypialiśmy.
Przespaliśmy śniadanie. Przed obiadem otworzyłam oczy, obok smacznie spał Grzesiek. Patrzyłam na niego i jakoś słodko robiło mi się na sercu. Położyłam głowę na jego poduszce i słuchałam jak oddycha miarowo. Nie było prawie go słychać, ja zapewne nieźle pochrapywałam, a on cichutki jak myszka. Pogłaskałam go po policzku, odgonił moją rękę jakby odganiał natrętną muchę. W końcu otworzył oczy. Witaj kochanie, wyszeptał, wyspałaś się? Tak, a ty? Jeszcze nie wiem. Która godzina, zapytał? Zaraz będzie trzynasta, czas się szykować na obiad, bo śniadanie już było.
Grzesiek przytulił się do mnie i ani myślał wstawać. Jego wargi były słodkie, delikatne i namiętne. Jakże trudno było oderwać się od tych słodkości. Wtopieni w siebie nie przestawaliśmy się kochać.Aż trudno sobie wyobrazić ile namiętności na w sobie uczucie.
Pod prysznicem długo nie zabawiliśmy bo głód jednak dał znać o sobie. Już nasyceni i ubrani poszliśmy zjeść obiad a potem nad jezioro na spacer.
Przechodząc przez las chłonęłam spokój i ciszę jakie daje to specyficzne miejsce. Przyroda jest źródłem spokoju, dlatego tak kocham wszystkie jej dobrodziejstwa.
W lesie też smakują pocałunki, których nie skąpiliśmy sobie przechodząc w kierunku jeziora. Usiedliśmy na pomoście i cichutko rozmawialiśmy, żeby nie płoszyć wędkarzom ryb, a i głos po wodzie nieźle się niesie, zatem nie chcieliśmy, żeby ktoś nas podsłuchiwał. 
A rozmowa zeszła na tematy nasze, intymne. 
Grześ kiedy zorientowałeś się, że czujesz do mnie coś więcej niż przyjaźń, zapytałam? Jakieś trzy miesiące temu, zorientowałem się, że jestem o ciebie zazdrosny i że myślę o tobie w kategorii kochanki a nie przyjaciółki. Ale mówię tobie otwarcie, że mnie to też w pierwszych dniach przerażało, ale powoli przyzwyczajałem się do tego uczucia i pragnienia, żeby się do ciebie zbliżyć. A ty, zapytał? A mi to ty sam uzmysłowiłeś, a ściśle mówiąc zrobiła to Walka, tylko ja zaczęłam się tego bać, że coś zepsujemy w naszej przyjaźni. Nie zepsujemy kochanie, to będzie dobra miłość bo ma solidne podstawy. Mówię ci to ja, psycholog. Kochanie, odparłam, wiesz, że nie lubię jak mieszasz sprawy prywatne z pracą?
Nie mieszam kochanie, tylko znam się trochę na uczuciach, nawet służbowo. Dobrze, to teraz ja będę zazdrosna i te twoje pacjentki. Lenka spokojnie, nie masz co się obawiać, przecież byłem sam tyle czasu i żadna mi w głowie nie była w stanie zawrócić, więc tym bardziej teraz, powiedział Grzesiek i pocałował mnie w policzek.
Chodźmy, wracajmy, powiedział, czas chyba już zjeść kolację. Podał mi rękę żebym wstała i uściskał mnie całując w usta. Nie mogę kochanie oprzeć się, muszę cię dotykać. Ja też skarbie, ja też
09 października 2019   Dodaj komentarz

TO TYLKO PRZYJAŹŃ

ROZDZIAŁ DWUNASTY
 
Po obiedzie poszliśmy w Grześkiem do pokoju, zamówiliśmy sobie owoce i kawę, reszta była w barku. Taras mieliśmy z widokiem na las i jezioro, więc oczy miały rozkosze niebywałe.
Usiedliśmy sobie wygodnie i cieszyliśmy się widokami i swoją obecnością. Zaczęłam na Grześka patrzeć inaczej, teraz wydawał mi się pociągającym facetem, a nie jak do tej pory myślałam; mąż Ani a mój przyjaciel i nie miał płci, tylko psycholog od siedmiu boleści, chociaż go dobrze nie znałam, teraz zaczynam widzieć w nim mężczyznę. Dziwne uczucie mnie ogarniać zaczyna i podoba mi się to, co widzę w Grześku.
O czym myślisz, zapytał? O tobie, odparłam. I co wymyśliłaś? Tego się nie dowiesz, powiedziałam, bo byś obrósł w piórka. Grzesiek uśmiechnął się do mnie i powiedział; też cię bierze? A co ma mnie brać, katar, zapytałam? I znowu Grzesiek nic nie odpowiedział, tylko uśmiechnął się. Grześ, nie pogrywaj ze mną, nie lubię tej twojej psychoanalizy, nie jesteśmy w gabinecie, tylko w hotelu, i nie wkurzaj mnie.
Lenka, ja nie chcę cię denerwować, tylko chcę, żebyś się do mnie przekonała, a to nie jest łatwe z twoim podejściem do mnie. Ciągle jestem w twoich oczach przyjacielem, a ja chcę, żebyś mnie tak po ludzku pokochała.
Co za banał, pomyślałam, ale tego mu nie powiem, nawet tego, że mi się podoba jako mężczyzna? Nie wiem, chyba trzeba powiedzieć, bo jak mamy budować inną relację ze sobą?
Wstałam i podeszłam do niego. Stanęłam za oparciem jego krzesła i przytuliłam swoją twarz do jego twarzy. Grześ, powiedziałam, czy ty mnie kochasz? Grzesiek przez chwilę nic nie mówił, w końcu podniósł się z krzesła, przytulił mnie do siebie i powiedział; jakbym cię nie kochał, to bym nie walczył o nas. Rozumiem, ale czy nie mylisz uczucia przyjaźni z uczuciem miłości? Lenka, nie mylę, wiem, jak bardzo cię kocham, i jak wiele mnie to kosztuje, żeby przekonać ciebie do mnie. Wiem też, że w życiu zrobiłem parę błędów, że które przychodzi mi teraz płacić, ty też zapłaciłaś
za moje błędy i za to cię bardzo przepraszam. Już dobrze Grześ, nie będziemy do tego wracać, tylko jak zachce ci się coś wywinąć to miej tę świadomość, że ja nie będę tak delikatna jak Ania.
A poza tym, jesteś mi bardzo bliski, nie wiem czy to miłość, ale już nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.
Grzesiek pocałował mnie delikatnie w usta, a potem poczułam jego język na moim języku, i odleciałam w tym namiętnym pocałunku.
Potrzebny nam był ten uścisk i wyznania, które były początkiem naszego związku. Zatem przyjaźń zawsze kończy się zakochaniem?
08 października 2019   Dodaj komentarz

TO TYLKO PRZYJAŹŃ

ROZDZIAŁ JEDENASTY
 
Jechaliśmy już dobrą godzinę, a po drodze nie spotkaliśmy ciekawego zakątka z hotelem. Jak daleko jeszcze pojedziemy, zapytałam? Nie wiem Lenka, musimy się w końcu zdecydować na coś, odparł. Wiesz co, zajrzę do internetu, na pewno coś na trasie ciekawego znajdziemy. Zaczęłam przeglądać stronki w internecie, i natrafiłam na ciekawe miejsce z hotelem. Zobacz Grześ, powiedziałam, może być to miejsce? Nawet ciekawe, odparł, to co, zatrzymujemy się w tym hotelu? Zgodziłam się, miejsce było przecież przeurocze, zatem godne, byśmy tutaj spędzili ze sobą miłe dni.
Pani w recepcji od niechcenia wydała nam klucz od apartamentu, który mieścił się na drugim piętrze, dobrze, że była winda, w przeciwnym razie byłoby mi trudno. Grzesiek postawił nasze walizki na środku pokoju sypialnego i poszliśmy zwiedzać nasze miejsce na odpoczynek. Potem poszliśmy na spacer.
Teren pięknie otoczony lasami, powietrze jakby przeniesione z lat mojego dzieciństwa, a wokoło słychać było koncert ptaków, które dawały znać, że jest wiosna. Las leciutko szumiał muskamy wiatrem, a w oddali tafla jeziora niebieściła się w słońcu. Jak tu pięknie, powiedziałam jakby do siebie, ale w rezultacie usłyszał nie tylko Grzesiek, ale i jakaś para, która właśnie obok nas przechodziła. Kobieta uśmiechnęła się do mnie. Jej piękne oczy jak widać również podziwiały ten cudowny teren. Przyroda działa na nas niesamowicie kojąco i uspokajająco, dlatego pomyślałam sobie, że będziemy całymi dniami chodzić z Grześkiem na spacery. Tylko, że Grzesiek miał inne plany.
Lenka, czas chyba na obiad, chodź pójdziemy zobaczyć do restauracji co dobrego dzisiaj serwują. 
W restauracji nie było tłoczno, zatem nie ma za wiele gości, pomyślałam.
Co robimy po obiedzie, zapytałam? Może trochę odpoczniemy, odparł? Po czym, wyrwało mi się? To trzeba po czymś odpoczywać, Grzesiek uśmiechnął się do mnie, po prostu poleżymy sobie i może coś obejrzymy w telewizji? Dziwne, w dzień telewizja? Ale nie chciałam już zadawać pytań, jak chce poleżeć,to niech poleży sobie, ja pójdę nad jezioro. Lenka, po prostu chcę z tobą pobyć, czy to tak trudno zrozumieć?
08 października 2019   Dodaj komentarz

TO TYLKO PRZYJAŹŃ

ROZDZIAŁ DZIESIĄTY
 
Zrobiło się między mną a Grześkiem dziwne napięcie. Nie mieliśmy pojęcia jak  się teraz  zachować, żeby nie urazić tej drugiej strony, a jednocześnie chcieliśmy być blisko siebie. Grześ, ale śpimy osobno, odważyłam się przedstawić swoje stanowisko. Dobrze Lenka, rozumiem, na wszystko jest odpowiednia pora.
Poszłam pierwsza pod prysznic, żeby nie siedzieć i nie czekać aż Grzesiek się wykąpie, a jednocześnie chciałam, żeby wykapać się  razem z nim. Tylko tego nie ośmieliłam się głośno powiedzieć, a poza tym, byliśmy jednak w gościach i wypadało zachowywać się przyzwoicie.
Spokój i poczucie bezpieczeństwa towarzyszyły mi już od tamtej chwili. Kiedy wyszłam spod prysznica, Grzesiek przytulił mnie do siebie, pocałował, i zniknął za drzwiami łazienki. Teraz mogłam spokojnie się już położyć spać. Rano porozmawiamy z Walką i jej mężem, a potem pojedziemy gdzieś, gdzie będziemy mogli być sami.
Zasnęłam jak małe dziecko, które cały dzień biegało po podwórku. Sen miałam spokojny, wręcz błogi. 
Rano obudził mnie gwar wiejskiego podwórka. Otworzyłam oczy, przeciągnęłam się i wstałam z łóżka. Powlekłam się do łazienki, a po drodze przez okno zobaczyłam, że wszyscy są już na podwórku. Nawet Grzesiek nosił wiadra z karmą dla prosiaków. Fajnie, nie ma co, pomyślałam, tylko ja zaspałam.
Szybko poranna toaleta, potem dresy na tyłek, i też wybiegłam na podwórko, gotowa do obrządku. Ale już nie było co robić, więc poszłam do domu i nastawiłam wodę na kawę i otworzyłam lodówkę, żeby zrobić śniadanie. Zrób nam wszystkim jajecznicę, za moimi plecami stała uśmiechnięta Walka. Przytuliłam się do niej na przywitanie i oczywiście zgodziłam się, że jajecznica na maśle ze szczypiorkiem, będzie smacznym początkiem dnia.
Jak się spało, zapytała? Nawet nie wiem kiedy minęła nocka, odparłam. Myślałam, że dopiero zasnęłam, a tu już trzeba wstawać. To powietrze tak na ciebie działa, zauważyła Walka. 
Ale widzę, że dogadaliście się wczoraj z Grześkiem, powiedziała. Tak, zrozumiałam, że bałam się zdradzić Pawła i Ani. No tak, odrzekła Walka, toczyłaś walkę sama ze sobą a obrywało się zakochanemu w tobie Grześkowi. Poskarżył się tobie, zapytałam? Nie musiał, to się wyczuwa jak jest takie napięcie. 
Z okna było was widać jak się całowaliście, więc wiedzieliśmy, że już po problemie. Walka była radosna jak zawsze, mi się ta radość też udzieliła, i kiedy weszli na śniadanie panowie, zobaczyli rozchichotane kobiety przy garach, jakby gotowanie było ekstazą.
A czego się z rana napiłyście, zapytał mąż Walki? Jeszcze nic, ale zaraz będzie kawa, odpowiedziała z uśmiechem Walka.  Panowie zasiedli do stołu, gotowi na śniadanie, bo przecież napracowali się od rana.
Grzesiek zapytał mnie o której godzinie ruszamy dalej. Walka posmutniała, liczyła zapewne na pogaduchy, ale my chcieliśmy nacieszyć się sobą, dlatego obiecałam, że wkrótce przyjedziemy na dłużej, to sobie pogadamy. Po śniadaniu spakowaliśmy się, i żeby nie przedłużać przykrych  rozstań, od razu do samochodu, i w drogę.
Mamy konkretne plany, zapytałam? Nie Lenka, jedziemy przed siebie i zobaczymy, gdzie nam się spodoba, tam się zatrzymamy, dobrze?
07 października 2019   Dodaj komentarz

TO TYLKO PRZYJAŹŃ

ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY
 
Szliśmy obok siebie i żadne z nas nie powiedziało ani słowa. Wokoło było pięknie, jak zawsze zresztą na wiosnę, a takich sielskich terenach. Uwielbiałam to miejsce, gdzie zawsze nabierałam siły w trudnych dla mnie okresach życia. Grzesiek wziął mnie za rękę, poczułam się nieswojo ale nie oponowałam, było przecież przyjemnie i bezpiecznie.
Lenka, jak myślisz, potrafiłabyś mi zaufać? Trudne pytanie zadajesz, ufam tobie jako przyjacielowi, nie zawiodłeś mnie jak do tej pory, ale wiesz sam, że nie potrafisz być wierny, wiesz o czym mówię, prawda? Tak, odparł, i nie masz nawet pojęcia jak przez to cierpię. I dobrze, odparłam, narozrabiałeś, ale jesteś moim przyjacielem więc wybaczyłam tobie. Więc nie zaufasz mi? Nie wiem Grześ, jesteśmy sobie potrzebni i tego się nie zmieni, a co dalej to nie wiem, i ty zapewne też nie wiesz. Ja wiem jedno, powiedział, bez ciebie nie ma dla mnie życia, nie umiałbym żyć z inną kobietą. Grześ, mylisz uczucia. Lenka, proszę cię, jestem psychologiem, umiem rozróżniać uczucia. Grześ, miłość przyjaciół i miłość partnerska są podobne. Wiem o tym, i wiem też, że miłość braterska przeradza się w miłość partnerską i u mnie coś takiego się zrodziło.
Stanęłam, nie dowierzałam. Grześ, i co ja mam z tym zrobić? Nie wiem Lenka, ale ja będę czekał, bo jesteś mi bliska.
Przytul mnie Grześ, wyrwało mi się z serca. Znalazłam się w silnych, męskich ramionach, poczułam się bezpiecznie i miło. 
Staliśmy w takim uścisku chwilę, nic nie mówiąc. Potem poczułam na policzku jego delikatną dłoń, która zaczęła głaskać moją szyję, potem włosy, a potem już tylko słodkie pocałunki, które sprawiły, że nasze ciała drżały z podniecenia i pragnienia.
To były cudowne chwile, które dawały nam rozkosz i zaspokojenie. 
Wracamy, powiedziałam, bo Walka zacznie się denerwować, a przecież jesteśmy jej gośćmi, i nie wypada nadużywać cierpliwości.
Przytuleni, radośni, wracaliśmy do domu. W domu Walka przywitała nas z uśmiechem; dobrze, powiedziała, ja idę spać, dacie sobie radę, jedzenie jest w lodówce, a gdzie będziecie spać, to już wasze sprawa. Uśmiechnęła się szeroko i zniknęła za drzwiami swojej sypialni.
06 października 2019   Dodaj komentarz
< 1 2 3 4 >
Halszka70 | Blogi