• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

TO TYLKO PRZYJAŹŃ

ROZDZIAŁ TRZYNASTY
 
Grzesiek trzymał mnie w ramionach, a ja nie chciałam opuszczać tak bezpiecznego schronienia. Było mi tak dobrze, że czułam się jakbym była w ramionach mojego Pawła. Lenka, skarciłam siebie, Pawła już nie ma, daj sobie szansę na miłość.
Nasze pocałunki były namiętne i pełne oddania. Czas jakby stanął w miejscu a nasze czułości dawały nieziemskie rozkosze.
Noc przebiegła nie wiadomo kiedy, ranek wstawał razem z wiosennym słońcem, a my  w objęciach dopiero zasypialiśmy.
Przespaliśmy śniadanie. Przed obiadem otworzyłam oczy, obok smacznie spał Grzesiek. Patrzyłam na niego i jakoś słodko robiło mi się na sercu. Położyłam głowę na jego poduszce i słuchałam jak oddycha miarowo. Nie było prawie go słychać, ja zapewne nieźle pochrapywałam, a on cichutki jak myszka. Pogłaskałam go po policzku, odgonił moją rękę jakby odganiał natrętną muchę. W końcu otworzył oczy. Witaj kochanie, wyszeptał, wyspałaś się? Tak, a ty? Jeszcze nie wiem. Która godzina, zapytał? Zaraz będzie trzynasta, czas się szykować na obiad, bo śniadanie już było.
Grzesiek przytulił się do mnie i ani myślał wstawać. Jego wargi były słodkie, delikatne i namiętne. Jakże trudno było oderwać się od tych słodkości. Wtopieni w siebie nie przestawaliśmy się kochać.Aż trudno sobie wyobrazić ile namiętności na w sobie uczucie.
Pod prysznicem długo nie zabawiliśmy bo głód jednak dał znać o sobie. Już nasyceni i ubrani poszliśmy zjeść obiad a potem nad jezioro na spacer.
Przechodząc przez las chłonęłam spokój i ciszę jakie daje to specyficzne miejsce. Przyroda jest źródłem spokoju, dlatego tak kocham wszystkie jej dobrodziejstwa.
W lesie też smakują pocałunki, których nie skąpiliśmy sobie przechodząc w kierunku jeziora. Usiedliśmy na pomoście i cichutko rozmawialiśmy, żeby nie płoszyć wędkarzom ryb, a i głos po wodzie nieźle się niesie, zatem nie chcieliśmy, żeby ktoś nas podsłuchiwał. 
A rozmowa zeszła na tematy nasze, intymne. 
Grześ kiedy zorientowałeś się, że czujesz do mnie coś więcej niż przyjaźń, zapytałam? Jakieś trzy miesiące temu, zorientowałem się, że jestem o ciebie zazdrosny i że myślę o tobie w kategorii kochanki a nie przyjaciółki. Ale mówię tobie otwarcie, że mnie to też w pierwszych dniach przerażało, ale powoli przyzwyczajałem się do tego uczucia i pragnienia, żeby się do ciebie zbliżyć. A ty, zapytał? A mi to ty sam uzmysłowiłeś, a ściśle mówiąc zrobiła to Walka, tylko ja zaczęłam się tego bać, że coś zepsujemy w naszej przyjaźni. Nie zepsujemy kochanie, to będzie dobra miłość bo ma solidne podstawy. Mówię ci to ja, psycholog. Kochanie, odparłam, wiesz, że nie lubię jak mieszasz sprawy prywatne z pracą?
Nie mieszam kochanie, tylko znam się trochę na uczuciach, nawet służbowo. Dobrze, to teraz ja będę zazdrosna i te twoje pacjentki. Lenka spokojnie, nie masz co się obawiać, przecież byłem sam tyle czasu i żadna mi w głowie nie była w stanie zawrócić, więc tym bardziej teraz, powiedział Grzesiek i pocałował mnie w policzek.
Chodźmy, wracajmy, powiedział, czas chyba już zjeść kolację. Podał mi rękę żebym wstała i uściskał mnie całując w usta. Nie mogę kochanie oprzeć się, muszę cię dotykać. Ja też skarbie, ja też
09 października 2019   Dodaj komentarz
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Halszka70 | Blogi