• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 01 02 03 04 05 06

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum listopad 2020, strona 1

< 1 2 >

PRZYGODA Z PANDEMIĄ CZĘŚĆ TRZECIA

ROZDZIAŁ CZTERNASTY
 
Coraz częściej łapię się na tym, że wyszukuję wiadomości na temat tego covida. Zawładnął on moim umysłem, ponieważ ciągle mam wątpliwości, co do istnienia tak dużej liczby zachorowań. 
Zobaczyłam na filmiku, jak operator przemierza korytarze szpitala zakaźnego, gdzie nie ma ani jednej osoby chorej na tę chorobę. To, w jaki sposób on uzewnętrzniał swoje nerwy z tego powodu, nie nadaje się do powtarzania. Oglądałam też filmik, gdzie redaktor przedstawiał wykresy, na których pokazana była zachorowalność na  koronawirusa w poszczególnych rejonach Polski. Jego komentarze były oparte na danych z Ministerstwa Zdrowia. Niesamowite, jak można nami sterować, jak łatwo dajemy sobą manipulować, wpędzać w poczucie winy i strachu.
Ciągle sobie zadaję pytanie, dlaczego to robią? Niestety, jest to pytanie retoryczne, ponieważ nie znalazłam jeszcze na nie odpowiedzi. Oczywiście, różne przypuszczenia są, różne domysły i gdybania, tylko co jest prawdą?
Na pewno kiedyś się dowiemy. Póki co, lekarzom dali podwyżki, zdjęli z nich odpowiedzialność prawną, wiec oni mogą wszystko, jak również nie będą za tym, żeby szybko skończyć z tą pandemią strachu.
A ty czemu się nie odzywasz?
Pytanie to wyrwało mnie z zadumy. Tina właśnie nie miała co robić, więc zadzwoniła.
Lenka, idę do ciebie, nie mam z kim pogadać.
Chodź, odpowiedziałam, też chętnie posłucham twoich kawałów, bo od tych myśli można zwariować.
Pewnie, zaraz będę, zrób kawę.
Kiedy Tina weszła do mieszkania, kawa stała na stole, a zapach rozchodził się po całym mieszkaniu. 
Lubiłam te chwile, kiedy siedząc nad kubkiem, gadałyśmy do woli, często od rzeczy, żeby tylko zagłuszyć myśli. Z Tiną było to łatwe, ponieważ lubiła zbierać dowcipy i kawały, więc skwapliwe z tego korzystałyśmy.
A słyszałaś to, zaczęła Tina; Kolega do kolegi mówi; słyszałeś o tym, że błędy lekarzy leżą na cmentarzu, a błędy nauczycieli siedzą w sejmie?
Nie słyszałam, ale coś w tym jest, często odnoszę takie wrażenie.
A posłuchaj tego; mężczyzna mówi do kobiety, że dzwoniła jego żona i powiedziała, że jest z tobą na zakupach. Jak to możliwe, skoro jesteś tu ze mną, dziwi się. Możliwe, odpowiada kobieta, po co miała ci mówić, że jest z moim mężem.
Niezłe przyjaciółeczki, powiedziałam, takie nowoczesne.
Nie wiem jakie są, wiem tylko, że jest to kawał, a ty zaraz domysły.
A to jak ci się podoba, zapytała Tina; Pani na lekcji rysunku pyta Jasia; co rysujesz Jasiu? Kozę proszę pani. A gdzie trawa Jasiu? Koza zjadła. Ale kozy też nie ma. Po co ma być skoro trawę zjadła.
Głupie to, odpowiedziałam.
Ale to jest logika dziecka a nie twoja, odparła Tina.
A tego jeszcze posłuchaj, dodała Tina; Facet spowiada się i mówi; cały dzień słyszę głosy, które mówią mi co mam robić, czy jestem opętany? Nie, synu, odpowiada duchowny, jesteś tylko żonaty.
A jeszcze jedno, Tina na dobre się rozkręcała; Żona zaatakowała z samego rana męża. Co zrobiłem, dopytuje się mąż? Jeszcze nie wiem, poczekaj aż się obudzę, to coś zawsze się znajdzie.
Takie nie jesteśmy, powiedziałam, chyba że teraz Kaśka, ale jej trzeba wybaczyć, w tej ciąży może jej się coś pokręcić.
Ciekawe co u dziewczyn, zapytałam?
Nie wiem, są zajęte zapewne swoimi rodzinami, a mają o czym myśleć.
No tak, odparłam, Kaśka boryka się z ciążą, a Kryśka ze swoimi fobiami.
Życie nie jest łatwe, zwłaszcza teraz, kiedy rozsiewana jest psycho pandemia. 
Ludzie głupieją.Nie wiedzą,  co jest prawdą a co kłamstwem. Tego kłamstwa jest pod dostatek, ponieważ jedno kłamstwo pociąga za sobą następne. I tak okłamując nas, toczą boje. Wielu ludzi wychodzi w dalszym ciągu na ulice. Policja ma zajęcie. Musi również ochraniać niektórych posłów, ponieważ nawet w ich własnych szeregach zaczynają się rozłamy. Dokąd zmierzały, chciałoby się zapytać?
07 listopada 2020   Dodaj komentarz

PRZYGODA Z PANDEMIĄ CZĘŚĆ TRZECIA

ROZDZIAŁ TRZYNASTY
 
Patrzyłam na Kryśkę i nie chciało mi się wierzyć, że coś takiego znowu może wywinąć jej mąż. Chyba, że zapomniał, jak mało brakowało, a pozbyłby się rodziny przez romans.
Teraz Kryśka była znacznie silniejsza, ale czy da sobie radę z emocjami po raz drugi? Czy da mu szansę, jeśli to okaże się prawdą?
Póki co czekam, aż zacznie wyrzucać z siebie te wszystkie podejrzenia.
Więc o co chodzi, zapytałam?
Teraz te młode kobiety biegają na manifestacje, prawda?
Prawda, zgodziłam się z nią.
No właśnie, i mój mężulek biega razem z naszą córką, jakby to on miał macicę.
I to jest powód twojego niepokoju?
A co, nie?
A nie pomyślałaś, że boi się o waszą córkę, i dlatego idzie tam razem z nią?
Tak, i dlatego nosi za nią te wszystkie głupie hasła?
Wiesz, ludzie robią różne głupie rzeczy, ta jeszcze akurat mieści się  w ramach normalności.
Lenka, tobie chce się żartować, a ja się boję, że on tam kogoś ma.
Tak, ma, waszą córkę. Kryśka, weź się uspokój, to jeszcze nic nie znaczy.
A może wybrałabyś się z nimi i poobserwowała?
Jeszcze czego, ja się nie boję o swoją macicę.
Ale jak widać, mąż twój boi się o macicę waszej córki.
Co ty za brednie opowiadasz?
Próbuję cię rozweselić, bo naprawdę nie masz powodu do zmartwień. Może lepiej poczytaj sobie w tym czasie książkę, albo  obejrzyj jakiś program, który cię interesuje?
Nie mogę się na niczym skupić.
Kryśka pomyśl, tam się dzieją różne rzeczy, dochodzi nawet do bijatyk, mąż twój na pewno w trosce o waszą córkę  tam idzie, żeby ją chronić przed napadem ze strony napastników, jakich nie brakuje na tych demonstracjach. Sama widziałam, leciały butelki w powietrzu i nie tylko. Miejscami policja puszcza gaz łzawiący, czy też strzelają z gumowych kulek. Nie jest trudno oberwać na takiej demonstracji. Więc chociaż ty mu nie dokładaj. Poczekaj spokojnie, słuchaj co mówią jak wracają, i jak się zachowują, to cię na pewno uspokoi.
Oni cały czas nawijają o tym co tam się dzieje.
No widzisz, mają wspólny temat, bo są w tym razem.
To co, ja idę w odstawkę?
Sama się odstawiłaś.
Lenka, bo cię trzasnę.
A trzaskaj sobie, jak ci ulży.
Wiesz Lenka, boję się też, że złapią gdzieś tego wirusa.
Na pewno złapią, biega po ulicy i gania ludzi.
Naprawdę cię trzasnę.
Kobieto, ten wirus wszędzie jest, więc co za różnica gdzie go złapiesz? Trzeba by było siedzieć w domu i nigdzie nie wychodzić, i z nikim się nie spotykać, a tak się nie da.
Niby masz rację, ale ciągle się boję.
Taki masz charakter, o wszystko się martwisz, a może raz pomyśl o sobie?
Kryśka zwiesiła głowę. Zapewne nad czymś myślała. Nie chciałam jej przeszkadzać. Jak widać, przechodziła ciężkie dla siebie dni. Tamtych dwoje dobrze się bawiło w swoim towarzystwie, a ona snuła domysły.
Jak trudno jest żyć gdy nie ma dialogu w związku. Jeśli tego Kryśka nie zrozumie, będzie jej ciężko przetrzymać takie chwile, kiedy jest odstawiana na przysłowiowy boczny tor.
Cóż, każdy teraz, w czasie tej pandemii, boryka się z różnymi sprawami. Ja jestem bardziej samotna niż byłam kiedykolwiek. Mam nadzieję, że to kiedyś minie.
03 listopada 2020   Dodaj komentarz

PRZYGODA Z PANDEMIĄ CZĘŚĆ TRZECIA

ROZDZIAŁ DWUNASTY
 
Zrobiło się  jesiennie. Przestawili też czas, co spowodowało, że już po piętnastej zaczyna robić się szaro na ulicach. Ludzie idąc z pracy,  przemykają w pośpiechu, robiąc po drodze zakupy w sklepach. Przyszła pora nostalgii i zadumy.
Ale niestety, nie dane jest nam się wyciszyć, ponieważ sporo się dzieje. Na ulicach manifestacje. Kobiety wykrzykują jakieś hasła, często wulgaryzmy. Do nich dołączają mężczyźni. Pojawiają się też rozróby. Dochodzi do dewastacji kościołów, bicia księży. To jakaś paranoja. 
Nie inaczej z politykami. Oni też próbują na tym coś  ugrać. Ale póki co, kościołów bronią kibole, a atakują poszczególne grupki Antify, a pomiędzy tym wszystkim prowokatorzy i podżegacze. Lecz tego niebezpieczeństwa nie widzą te młode, wchodzące w życie kobiety. One chcą tylko jednego; aborcji na żądanie. I jedno jeszcze żądanie jakie im prześwieca; politycy wy......ć.
Większość zapomina, że zarzewiem do tego wszystkiego jest Koronawirus, który ponoć rozrasta się u nas do ogromnych zachorowań, tylko, że wielu nie wierzy w żadną epidemię. 
Obyś żył w ciekawych czasach - to chińskie przysłowie, a właściwie przekleństwo, jakże pasuje do obecnych czasów.
Z takiej zadumy wyrwał mnie telefon. Dźwięk dzwonka jakby mnie uderzał w mózg ze zdwojoną siłą.
Co tak długo? 
To Tina, zapewne jest w mieście i ma jakąś ciekawą sprawę.
Nie pomyliłam się.
Lenka, nastawiaj czajnik na gaz, zaraz będę, potrzebuję kofeiny.
Zaparzyłam kawę, i za parę minut już była.
Usiadła przy stole, widać było, że coś ją trapi, bo się nawet nie uśmiechnęła.
Co się dzieje?
Wiesz, że zamykają cmentarze na Wszystkich Świętych?
Wiem, odparłam, nic nie poradzimy.
Byłam dzisiaj na cmentarzu, wiesz ile ludzi jest tam teraz?
Wyobrażam sobie. Jutro nie wejdą, to dzisiaj położą kwiaty, zapalą świeczki. Cóż, przyszło nam żyć w takich czasach, że nie mamy nic do powiedzenia.
O nie, rozkręcała się Tina, tak być nie może. Ciekawe czy politycy też uszanują to zarządzenie?
Myślę, że są równi i równiejsi, więc co niektórzy pójdą, jestem tego pewna.
Jak tu się nie wkurzać, ciągnęła Tina, nagrabią sobie, zobaczysz, nagrabią.
Nie denerwuj się, powiedziałam, wypijmy tą kawę spokojnie.
Zobacz co znalazłam. Jak ci internauci szybko działają, uśmiechnęła się w końcu Tina. Wyciągnęła telefon i pokazała mi coś takiego; 
PAMIĘTAJCIE KOCHANI, ŻE JUTRO MIĘDZY GODZINĄ 10.00 A 12.00 PRZEZ PŁOT SKACZĄ SENIORZY, WIĘC PROSZĘ BEZ TŁOKU.
Uśmiechnęłam się, ludzie są pełni inwencji, jak tylko coś się dzieje, to zaraz jest odzew.
Ale w niedzielę nie ma godzin dla seniorów, powiedziałam.
Lenka, czepiasz się, chodzi o zaznaczenie problemu. 
A to zdjęcie skąd wzięli, zapytałam?
A skąd mi wiedzieć o takich rzeczach, zapewne jakiś fotomontaż, bo żadna babcia przez taki wysoki płot nie przeskoczy.
Co racja, to racja, odparłam.
Zadzwonił mój telefon. Kaśka nudziła się w domu. Więc chwilkę porozmawiałyśmy, wymieniłyśmy swoje poglądy na dobrze znane tematy. Zamiast rozmawiać o czymś wesołym, zajmujemy się narzekaniem. Bo cóż nam pozostało?
Powymieniałyśmy się tytułami książek, które warto przeczytać, i przedyskutowałyśmy problemy, jakie mają bohaterki ciekawych książek.
W końcu Tina  poszła do domu, a ja zajęłam się obiadem.
Nie dane mi było jednak tego dnia przebywać w swoim towarzystwie z książką na kolanach.
Kiedy obiad kończył się gotować, przyszła Kryśka.
Zjesz ze mną, zapytałam?
Trochę mi nałóż, bo jeszcze nic nie jadłam.
Nie pytałam co się dzieje, jak będzie chciała, sama mi powie.
Jadłyśmy w spokoju.
Kiedy już naczynia wylądowały w zmywarce, Kryśka odezwała się; życie jest podłe.
Czasami tak, odparłam, ale nie zawsze.
Co ten twój zmalował, zapytałam?
Chyba ma kochankę. Kryśka miała w oczach łzy, wiedziałam, że coś jest na rzeczy, ponieważ poprzednim razem też miała przeczucie. Intuicja kobiet jest niezawodna.
Dobrze, opowiesz mi potem, teraz herbata, mam ciastka, chcesz?
Co to się dzieje z ludźmi, zamiast rozmawiać, wzniecają burdy, zdradzają się, co prowadzi do agresji, rozpadu i wojen. 
Mam nadzieję, że tym razem da się odkręcić, załatwić, wyciszyć. Oby wszytko wróciło na właściwe tory.
02 listopada 2020   Dodaj komentarz
< 1 2 >
Halszka70 | Blogi