• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum kwiecień 2020, strona 2

< 1 2 3 >

POZORNE SZCZĘŚCIE

ROZDZIAŁ CZTERNASTY
 
Od ponad miesiąca nie miałam kontaktu z Rozalką, miała swoje sprawy, które zaprzątnęły jej umysłem, dlatego też nie miała dla mnie czasu. Rozumiałam  ją doskonale, dlatego cierpliwie czekałam kiedy się odezwie do mnie. Aż pewnego wiosennego poranka zadzwoniła.
Witaj Lenka, co u ciebie, zapytała?
Rozalka, w końcu zadzwoniłaś, ucieszyłam się. U mnie dobrze, to znaczy nie za bardzo, ale powoli klaruje się moja sytuacja. 
A u ciebie już dobrze, zapytałam?
Tak, już mam spokój, chociaż mam wrażenie jakbym zawisła w próżni.
Aż tak źle, zapytałam?
Tak Lenka, powstaje pustka, którą próbuję wypełnić.
Aż się boję, dodałam, ale damy radę.
Pewnie, że damy radę, odparła Rozalka.
Dobrze, to posłuchaj do dalej było z Adamem i Dorotą.
Słucham cię Rozalka, opowiadaj.
Lenka, tylko staraj się nie przerywać, dobrze?
Dobrze, postaram się, powiedziałam.
Rozalka zaczęła opowiadać.
Raptem oboje przestali całkiem przychodzić na zebrania. To już było niepokojące, zwłaszcza, że Adam zawsze deklarował oddanie i miłość.
Pewnego razu przeglądałam internet i natrafiłam na zdjęcia Adama z dziećmi. Nie było już z nimi Doroty. Dorota tylko pod zdjęciami dawała komentarze.
I tak trwało kilka tygodni, aż pewnego razu na zdjęciach pojawiła się inna kobieta. 
No co ty?
Tak Lenka, inna kobieta, sama byłam w szoku. Jednak pomyślałam, że może jakaś koleżanka czy kuzynka. Ciekawość mnie męczyła, ale jak tu się pytać co się stało.
No tak, przecież taką miłość deklarował Adam, prawda, dodałam?
Właśnie, nie mieściło mi się w głowie, że może być inaczej. 
Długo nie było nikogo od nich na zebraniu, aż pewnego dnia pojawiła się Dorota ale sama.
Tylko, że zaraz po zebraniu szybko wyszła. Musiało jej być strasznie ciężko. Dowiedziałam się, że inna siostra po prostu pojechała po nią, i wyciągnęła praktycznie siłą na zebranie.
Teraz już było powszechnie wiadomo, że coś niedobrego dzieje się w tej rodzinie.
Dzieci były ciągle pokazywane przez Adama na zdjęciach z nim i z tą kobietą. Nie wyglądali już jak rodzina tylko jak para, ale to było moje odczucie.
Lenka, jutro do ciebie zadzwonię, powiedziała Rozalka, muszę już kończyć.
Zostałam sama ze swoimi myślami. 
Zawsze jest mi strasznie ciężko kiedy słyszę, że małżeństwa się rozpadają. Co biedna Dorota zrobi z dziećmi?
Przecież jeśli się rozejdą, będzie musiała dać sobie sama radę.
Zobaczymy co powie mi jutro Rozalka.
04 kwietnia 2020   Dodaj komentarz

POZORNE SZCZĘŚCIE

ROZDZIAŁ TRZYNASTY
 
Zima była tego roku łagodna, praktycznie jej nie było. Pamiętam czasy, kiedy brodziło się w śniegu po pas, a mróz szczypał w nosy i policzki. Z tamtych zim zostały tylko wspomnienia. Chociaż fajnie się jeździło na czym się dało, a zadowolone dzieci nie chorowały, chociaż niejednokrotnie wracały mokre ze dworu. Mamy szybko przebierały dzieciaki w suche rzeczy i dawały do picia herbatę z cytryną i miodem, czasami trzeba było wypić mleko z czosnkiem i miodem.
Teraz dzieci nie uświadczysz na dworze, pochowane w domach przed komputerami. Zmieniły się czasy i to na naszych oczach.
Tak rozmyślając wzdrygnęłam się kiedy zadzwonił telefon. Rozalka znalazła chwilę, żeby ze mną pogadać.
I co Lenka, zapytała w pewnym momencie, jesteś gotowa na dalszy ciąg opowieści o Adamie i Dorocie?
Opowiadaj, odparłam, już zamieniam się w słuch.
Otóż, zaczęła Rozalka, po pewnym czasie zaczęło się coś dziać w tej rodzinie niedobrego. Adam z Dorotą przyjeżdżali, ale już bez dzieci. Kiedy zapytałam jednego razu, co się dzieje, Dorota odpowiedziała, że nic się nie dzieje. Nie drążyłam tematu, bo nie chciałam się mieszać do ich małżeństwa.
Adam już nie zgłaszał się na zebraniu, Dorota była cicha, nawet jak przedstawiała punkt, to słychać było jakiś smutek w jej głosie.
To już zaczęło się coś psuć, zapytałam?
Tak, tylko w tym momencie nie wiadomo było co się dzieje.
Myślałam, że może dzieci są chore, albo coś, ale tego co potem się stało, nikt by się nie spodziewał.
Możesz mówić jaśniej, zapytałam?
Powoli, bo się pogubię, dodała Rozalka. A poza tym, nie przerywaj, dobrze?
Dobrze, postaram się, dodałam.
Rozalka ciągnęła dalej.
Na Facebook Adam wstawiał zdjęcia z dziećmi, były też na początku zdjęcia z Dorotą. Rodzinka w komplecie na jakimś wypadzie niedzielnym.
Jednakże z czasem Adam wstawiał zdjęcia tylko z dziećmi, Doroty już z nimi na zdjęciach nie było.
Za to coraz rzadziej bywali na zebraniach. Według mnie, coś się działo niedobrego w tej rodzinie.
Dzieci były z Dorotą bardzo związane, dlatego zdjęcia bez nich na tych wypadach były nie do pomyślenia. Ale to moje odczucia tak reagowały.
Lenka, muszę kończyć, następnym razem opowiem ci więcej.
Coś nie tak, czyżby następna katastrofa rodzinna się zdarzyła?
Byłam przeczulona na tym punkcie, świadoma, że i w tej organizacji nie jest tak pięknie jakby ona chciała być postrzegana. Ale o tym się oficjalnie nie mówi, tylko krążą te wieści po zborach.
No cóż, zobaczymy, jak to dalej się potoczyło.
02 kwietnia 2020   Dodaj komentarz

POZORNE SZCZĘŚCIE

ROZDZIAŁ DWUNASTY
 
Kilka dni byłam sama ze swoimi myślami. Moje sprawy nabierały tempa. Myśli miałam zajęte tym, co mam zrobić i jak rozegrać pewne sprawy. 
Kiedy zadzwoniła Rozalka, przypomniała mi o Dorocie i Adamie.
Mam opowiadać, zapytała?
Pewnie, opowiadaj, przecież po to dzwonisz, prawda?
Wiesz Lenka, zawsze tego czasu mało. W pracy dużo roboty, w domu urwanie głowy, ale jak widzisz, znalazłam czas i dla ciebie.
Dziękuję Rozalka, nie mam z kim porozmawiać o swoich sprawach, dlatego jest mi ciężko. Ale nie skupiajmy się teraz na mnie, opowiadaj zatem.
Więc słuchaj i staraj się nie przerywać.
Dobrze, postaram się, odparłam.
Rozalka zaczęła mówić.
Na zebraniu, kiedy Adam zabrał głos, coś tam odpowiadał, ale już nie pamiętam na jaki temat, to zaznaczył, że Dorota jest jego miłością, matką ich dzieci, które tak samo kocha jak i Dorotę.
Wiesz Lenka, łezka mi się w oku zakręciła ze wzruszenia. Pomyślałam wtedy, że choć mają różnie w małżeństwie, to mają siebie i swoją miłość.
To co się stało takiego, zapytałam?
Po kolei Lenka, nie wszystko na raz.
Na zgromadzeniu tak miło się patrzyło na tę rodzinę. Cała siódemka dzieci i oni między nimi. Nieraz myślałam, co za piękny obrazek.
Jednakże Adam pochłonięty pracą w firmie, często nie mógł być na zebraniu. Wtedy nikt z rodziny nie był na zebraniu, bo tylko Adam miał prawo jazdy.
Bywało, że Adam z Dorotą przyjeżdżali, a któreś z dzieci nie przyjechało, albo dwoje. 
Zawsze mogło któreś z nich zachorować.
Tak Lenka, mogło, dlatego nie było to niczym niezwykłym, ale wiesz jak ta organizacja, przywiązuje wagę do obecności na zebraniach.
Wiem Rozalka, zawsze się kładło nacisk na zebrania i studium osobiste, no i oczywiście na głoszenie. Często miało się poczucie winy, że można robić coś więcej.
Tak, masz rację Lenka, ale słuchaj dalej.
W pewnym momencie starsze dzieci przestały przychodzić na zebranie, tylko młodsze przyjeżdżały z rodzicami, a to z racji tego, że nie miały jeszcze swojego zdania, tak mi się wydaje.
Być może odparłam, czasami tak bywa, zaczynają dzieciaki się buntować.
No tak, odparła Rozalka.
Lenka, muszę kończyć, już mnie poganiają, to do następnego razu, pa.
Niezwykła historia, pomyślałam, ciekawe co takiego Rozalka chce mi przekazać tym opowiadaniem.
Usiadłam i zajęłam się swoimi sprawami, a miałam co rozważać, i o czym myśleć. 
Czas upływał szybko, nawet się nie obejrzałam jak minął mi następny dzień z mojego życia.
01 kwietnia 2020   Dodaj komentarz
< 1 2 3 >
Halszka70 | Blogi