• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum maj 2019, strona 5

< 1 2 3 4 5 6 >

CIENIE ŻYCIA

ROZDZIAŁ DRUGI

W samochodzie dość haotycznie zaczęłam opowiadać Pawłowi cały ten napad na mnie. Nic nie mówił tylko coraz bardziej zaciskał palce na kierownicy, jakby chciał ją zgnieść.  Paweł, powinieneś po mnie przychodzić do pracy, jakbyś przyszedł , to ten drań by nie podszedł. Kochanie -  Paweł mówił ściszonym głosem - ja też byłem w pracy. A co mnie to obchodzi - wybuchnęłam -żonę ci chcą zgwałcić a ty pracą się zasłaniasz? Moje nerwy były napięte jak struny. Ile można w życiu znosić upokorzeń? W domu chciałam tylko wziąć prysznic i wtulić się w silne ramiona męża, żeby poczuć się bezpiecznie. Rano Paweł chciał iść trochę do garażu, żeby coś sprawdzić w samochodzie. Nie chciałam go puścić. Strach  mnie paraliżował. Wiedziałam, że jeśli się nie opamiętam będzie ze mną źle. Wzięłam torebkę i szykowałam się do wyjścia. Ale lęk nie pozwolił mi dojść nawet do drzwi wejściowych. No nieźle  - pomyślałam - zaczyna się powtórka. Poszłam do pokoju i schowałam się w pościeli. Zasnęłam. Obudziło mnie szarpanie za rękę. Czemu mnie budzisz - zapytałam. Paweł tylko popatrzył na mnie i powiedział; Idziemy do Grześka. Nigdzie nie idę, nawet nie chciałam wychodzić z pościeli. To co, wystoiłaś się żeby pójść spać w makijażu i w ubraniu? Chciałam iść na zakupy ale już nie chcę, idź sam. Skarbie, nie możesz leżeć, musisz starać się normalnie żyć. Ale on gdzieś chodzi po naszym mieście. To chociaż chodź ze mną na zakupy a potem pójdziemy do Grześka. Co ty z tym Grześkiem? Mam mu powiedzieć wszystko? Przecież on cię nie skrzywdzi - Paweł był nieugięty. Nie lubię opowiadać tego, co mnie spotkało. A Grzesiek mi opowiada? Inka, Grzesiek jest psychologiem, zapomniałaś? Nie zapomniałam, ale jest też naszym przyjacielem a o sobie nic nie mówi. Bo go nie pytasz - Paweł starał się panować nad sobą, ale widziałam, że ma ochotę wrzasnąć na mnie. Dobrze, pójdziemy ale ja chcę od Anki tabletki. Dobrze, Anka da ci tabletki a Grzesiek porozmawia z Tobą. Kochanie, ja nie chcę chodzić do ciebie do szpitala, daj sobie pomóc - troska w głosie Pawła przekonała mnie o tym, że pomoc jest mi niezbędna. 

03 maja 2019   Dodaj komentarz

CIENIE ŻYCIA

ROZDZIAŁ PIERWSZY

 

Szłam skulona opierając się powiewem wiatru. Druga zmiana w pracy nie  była sprzyjającą porą by po niej spokonie iść do domu. Wokoło ciemno i pusto tylko moje obcasy wybijały rytm o chodnik. Nagle usłyszałam za sobą odgłosy jakiś butów. Przyśpieszyłam. Buty też przyśpieszyły. Serce zaczęło mi walić. Wróg czy przyjazny człowiek? W głowie słyszłam ze strachu wodospad. Nagle poczułam na swoich plecach potężne łapy. Zaczęłam się bronić i krzyczeć, ale on nie robił sobie z tego nic, i zaczął mnie gdzieś ciągnąć. Darłam się w niebogłosy. Strach mnie całą sparaliżował. Zerwałam mu z ręki zegarek, a on był zajęty mną do tego stopnia, że nawet nie zauważył, że szalik zsunął mu się z twarzy i zobaczyłam go. Opadałam z sił, i wtedy stało się coś dziwnego; puścił mnie i zaczął uciekać. Nic pani nie jest? Jak miło było usłyszeć te słowa, jakby zaśpiewał mi skowronek na wiosnę. Jak nic, chciał mnie zgwałcić!! Darłam się w tym szoku niemiłosiernie. Proszę się uspokoić, zaraz będzie pogotowie. Po co mi pogotowie, policje pan wezwij, nikt nie będzie mnie poniewierał! Ja jestem z policji, komisarz Jaworek - powiedział facet i pokazał jakąś blachę, ale do mnie to wszystko nie docierało. Mam jego zegarek, niech pan się nim zajmie, tym zegarkiem. A teraz przydałby się ktoś, kto może narysować to, co mam przed oczami - chyba nie za bardzo Jaworek zrozumiał o co chodzi; taki z niego bystrzak, ale daruję mu to. Widziałam jego twarz, może się przyda, bo ja draniowi nie popuszczę. A pan co tu robił o tej porze? Głupie to pytanie, ale trzeba wybaczyć kobiecie w szoku. Wracałem do domu, tak samo jak pani - odparł Jaworek. Pojechaliśmy na komisariat. Tam już w miarę spokojna zaczęłam opowiadać całe zajście. Przyszedł też pan, który ze spokojem wysłuchiwał szczegółów jakie zauważyłam w twarzy tego gwałciciela. Zadzwoniłam do Pawła, żeby mnie odebrał z komsariatu. Inka, gdzie ty jesteś? Na komisariacie, kochanie, to nie żart. Co się stało - Paweł prawie krzyczał w słuchawkę. Przyjedź po mnie, w domu porozmawiamy. Na dzisiaj to wszystko - powiedział Jaworek. Da mi pan te zdjęcie, tego gwałciciela? Po co pani - zapytał Jaworek? Na pamiątkę - głupio się pyta, mam swoje powody, żeby się tym zająć. Proszę nic nie kombinować, od tego jest policja - Jaworek stanowczym głosem mi zabronił. A co to ja dziecko, żebym się go bała? Nikt nie bedzie mnie krzywdził!

02 maja 2019   Dodaj komentarz
proza, poezja   miłość   życie  
< 1 2 3 4 5 6 >
Halszka70 | Blogi