• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum 03 maja 2019

CIENIE ŻYCIA

ROZDZIAŁ TRZECI

Anka wypisała mi receptę na leki, Grzesiek trochę mnie wypytał i kiwał głową na znak, że mnie słucha. W końcu żeby go sprawdzić na ile jest skupiony na tym co mówię, powiedziałam; "a pies gonił  kota latając paralotnią". Grzesiek dalej kiwał głową. Grzesiek, bo jak cię palnę to zaczniesz mnie słuchać, nie, może lepiej nie będę już nic mówić. Przepraszam cię Inka, ale jestem zmęczony. Psycholog nie ma prawa być zmęczony, to jego praca, czy tylko tak mi się wydaje? Może jutro przyjdziecie - zapytał Grzesiek? Wiesz co, gdzieś mam te wasze mądrości. Trzasnęłam drzwiami na znak, że nie obchodzi mnie co psycholog chce mi powiedzieć. Idziemy do domu, rzuciłam w stronę Pawła. Co się stało Inka? Anka nie kryła swojej ciekawości. Zapytaj swojego męża, ja już skończyłam terapię. No i wyszło na moje. Muszę sobie sama poradzić z tymi lękami. Kochanie co się stało? Paweł był zszokowany. Nie słuchał mnie, powiedziałam. Czy zawsze muszę trafiać na takich ignorantów? W głowie huczało mi ze złości. Kiedy w końcu Paweł zacznie mnie słuchać? Ale Paweł nie miał pojęcia jaka walka teraz toczy się w moim sercu. Muszę zlikwidować powód mojego strachu. Pójdziesz ze mną do Jaworka? Po co chcesz iść do niego? Paweł popatrzył na mnie zdziwiony. Bo chcę z nim porozmawiać, czy to takie dziwne? Chcesz żebym się całkowicie pogrążyła w lęku czy chcesz mi pomóc? To do lekarza a nie na komisariat - Paweł dalej swoje. Chyba będę cię musiał pilnować, bo inaczej coś wywiniesz - powiedział. Pilnuj mnie, pilnuj może w końcu będę cię miała blisko cały czas, a nie tylko w nocy. Skarbie, robię co mogę, ale mam pracę i muszę przecież zarabiać na nas. A ja to co, nie pracuję, odparłam? Nie spierajmy się o takie detale, pracować musimy, a każde z nas daje z siebie tyle ile jest w stanie. Dotarliśmy na komisariat, komisarz Jaworek chętnie nas przyjął i oznajmił, że robią wszytko co w ich mocy żeby złapać tego drania. To taka formułka dla petentów, zapytałam? Nie proszę panią, komisarz był opanowany, ale zaraz przestanie. To dlaczego pan mi nie powie, że zrobiliście coś konkretnego? Szukamy go proszę pani. To może ja wam pomogę, powiedziałam? Damy sobie radę, Jaworek poczerwieniał an twarzy. Inka, Paweł nie omieszkał się włączyć do rozmowy, policja wie, co robić. Chyba żartujesz kochanie, Dałam im zegarek tego drania, wysiliłam się, żeby zrobić portret pamięciowy a oni nie ruszyli z miejsca? Mamy już jego dane ale jakby zapadł się pod ziemię. To go  stamtąd wyciągnijcie. Inka, kochanie nie deneruj się. Paweł, wyobraź sobie teraz jak ja mam chodzić po mieście mając świadomość, że on gdzieś krąży, a może mnie obserwuje? Niczego  nie mogę być pewna, a na dokładkę zostaję z tym sama, bo ani ty ani policja nie bierzecie sobie do serca tego, że ja się boję, nie na was napadli. Nie będę w stanei bez ciebie nawet pójść do pracy. Jaworek patrzył na mnie i tylko jego oczy były zdziwione, reszta z całości policjanta zamarła.

 

03 maja 2019   Dodaj komentarz

CIENIE ŻYCIA

ROZDZIAŁ DRUGI

W samochodzie dość haotycznie zaczęłam opowiadać Pawłowi cały ten napad na mnie. Nic nie mówił tylko coraz bardziej zaciskał palce na kierownicy, jakby chciał ją zgnieść.  Paweł, powinieneś po mnie przychodzić do pracy, jakbyś przyszedł , to ten drań by nie podszedł. Kochanie -  Paweł mówił ściszonym głosem - ja też byłem w pracy. A co mnie to obchodzi - wybuchnęłam -żonę ci chcą zgwałcić a ty pracą się zasłaniasz? Moje nerwy były napięte jak struny. Ile można w życiu znosić upokorzeń? W domu chciałam tylko wziąć prysznic i wtulić się w silne ramiona męża, żeby poczuć się bezpiecznie. Rano Paweł chciał iść trochę do garażu, żeby coś sprawdzić w samochodzie. Nie chciałam go puścić. Strach  mnie paraliżował. Wiedziałam, że jeśli się nie opamiętam będzie ze mną źle. Wzięłam torebkę i szykowałam się do wyjścia. Ale lęk nie pozwolił mi dojść nawet do drzwi wejściowych. No nieźle  - pomyślałam - zaczyna się powtórka. Poszłam do pokoju i schowałam się w pościeli. Zasnęłam. Obudziło mnie szarpanie za rękę. Czemu mnie budzisz - zapytałam. Paweł tylko popatrzył na mnie i powiedział; Idziemy do Grześka. Nigdzie nie idę, nawet nie chciałam wychodzić z pościeli. To co, wystoiłaś się żeby pójść spać w makijażu i w ubraniu? Chciałam iść na zakupy ale już nie chcę, idź sam. Skarbie, nie możesz leżeć, musisz starać się normalnie żyć. Ale on gdzieś chodzi po naszym mieście. To chociaż chodź ze mną na zakupy a potem pójdziemy do Grześka. Co ty z tym Grześkiem? Mam mu powiedzieć wszystko? Przecież on cię nie skrzywdzi - Paweł był nieugięty. Nie lubię opowiadać tego, co mnie spotkało. A Grzesiek mi opowiada? Inka, Grzesiek jest psychologiem, zapomniałaś? Nie zapomniałam, ale jest też naszym przyjacielem a o sobie nic nie mówi. Bo go nie pytasz - Paweł starał się panować nad sobą, ale widziałam, że ma ochotę wrzasnąć na mnie. Dobrze, pójdziemy ale ja chcę od Anki tabletki. Dobrze, Anka da ci tabletki a Grzesiek porozmawia z Tobą. Kochanie, ja nie chcę chodzić do ciebie do szpitala, daj sobie pomóc - troska w głosie Pawła przekonała mnie o tym, że pomoc jest mi niezbędna. 

03 maja 2019   Dodaj komentarz
Halszka70 | Blogi