• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum 18 stycznia 2020

NA GRANICY ŻYCIA

ROZDZIAŁ CZWARTY
 
Kto to może dzwonić, przecież Staszek na dializach? Usiadłam przed laptopem. Odebrałam i zobaczyłam starszego mężczyznę. 
Nie znamy się, powiedział, jestem bratem Staszka.
Dobry wieczór. Dlaczego dzwoni pan do mnie?
Proszę mnie dokładnie posłuchać, zaczął bardzo stanowczym głosem. Staszek przywiązał się do pani, cały czas mówi o pani i o rozmowach jakie są między wami. Czeka kiedy pani odbierze i widać po nim, że wraca w niego chęć życia. Jest po prostu zakochany i to mu daje siłę. Jeżeli pani go skrzywdzi, to będzie miała go na sumieniu.
Dopóki nie spotkał panią, nie miał ochoty żyć, więc chyba rozumie pani jaką odpowiedzialnością jest obarczona? 
Dobrze pan powiedział, obarczona. Proszę nie wymagać ode mnie, że wezmę całą tę odpowiedzialność na siebie. Też mam swoje problemy, z którymi sama się borykam, więc wybaczy pan, ale proszę tak do mnie nie mówić. Na pewno nie zostawię go w takim stanie, to zrozumiałe, ale są różne sprawy, które mogą rzutować na stan zdrowia Staszka.
Oczywiście, powiedział, ale wystarczy, że będzie pani z nim do końca.
Do jakiego końca?
Jeśli nie znajdzie się dawca, powiedział, Staszek może umrzeć.
Wszyscy kiedyś umrzemy, odparłam, więc niech pan nie mówi do mnie o śmierci Staszka, nie jestem z kamienia, też mam uczucia.
Zakończmy tę rozmowę, dodałam, muszę zająć się swoimi sprawami.
Dobrze, powiedział, dziękuję, że mnie pani wysłuchała, i mam nadzieję, że rozumiemy się, aha, dodał, proszę nie mówić Staszkowi o naszej rozmowie.
Oczywiście, nie jestem papla.
Wyłączyłam internet. Za dużo ode mnie wymagają, stosują presje, a ja tak z ludzkiego punktu widzenia chcę być przy Staszku, nie jest mi przecież obojętny.
Rozdzwonił się telefon. Witaj Inka, co słychać? 
Witaj Anika, u mnie spokojnie, zaraz siadam do literatury, a co u ciebie?
Dzwonię, ponieważ mam problem z punktem.
Anika, może przyjdziesz do mnie jutro z rana?
Dobrze. Anika jak zwykle z takimi sprawami biegła do mnie. Chętnie pomagam, bo po prostu lubię to robić.
Wieczór minął mi spokojnie. Trochę popisałam, poczytałam książkę i weszłam w internet, żeby się odstresować przy kabaretach.
Moje myśli biegły do Staszka i do zboru.
Rozdarta między te dwie sprawy często łapałam się na tym, że jestem wystraszona odpowiedzialnością jaką na mnie nałożyło życie.
Nie umiem obojętnie patrzeć na żadne sprawy, dlatego moja dusza jest umęczona.
Tak chciałabym odpocząć od wszystkiego. 
Jeszcze brat Staszka. Czy on myślał, że jestem nieodpowiedzialną gówniarą, która bawi się w życie?
Inka spokojnie, skarciłam siebie, wszystko będzie dobrze, tylko trochę wyluzuj, jak mówią młodzi ludzie.
Niech ten dzień się już skończy, jestem zmęczona.
18 stycznia 2020   Dodaj komentarz
Halszka70 | Blogi