• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum 08 listopada 2019

DLACZEGO TAK

ROZDZIAŁ JEDENASTY
 
Otworzyłam furtkę na podwórko naszego domu. Reks wbiegł niosąc w pysku patyka, to jego taka zabawa, zawsze znajdzie jakiegoś badyla i niesie do domu, potem Grzesiek wyrzuca je do śmieci.
Weszłam do mieszkania, w salonie na kanapie drzemał Grzesiek przy włączonym telewizorze.
Nie będę go budzić, niech się prześpi skoro jest zmęczony.
Poszłam do kuchni zrobić sobie kawę, bo po obiedzie nie piliśmy z Grześkiem, poszłam przecież na spacer. 
Zapach parzonej kawy zbudził Grześka.
Piłeś już kawę, zapytałam?
Nie, jeszcze nie zdążyłem, poczułem senność, i położyłem się na chwilkę. Która godzina, zapytał zdezorientowany?
Zaraz będzie osiemnasta, powiedziałam, i  wzięłam drugi kubek, żeby zrobić mężowi jego ulubioną czarną bez cukru i bez mleka.
Wszystko robiłam jak dobrze naoliwiony robot, bez cienia emocji, jakby obojętna na wszystko.
Lenka, kochanie, zaczął, mów coś do mnie bo ta cisza i ta niepewność mnie przytłaczają. Zawsze mówisz dużo, a  już drugi dzień jesteś jakby nieobecna.
Grześ, nie wiem co mam powiedzieć, jest mi przykro, że nie powiedziałeś słowa o tych waszych spotkaniach. Nie o spotkaniach, tylko o spotkaniu, sprostował.
Dobrze, niech ci będzie, tylko zatajając, pokazałeś, że mi nie ufasz. Kochanie, znam twój temperament, zaraz zrobiłabyś mi awanturę. 
A to, co teraz się dzieje, jest awanturą, zapytałam?
No nie, ale to się nazywa ciche dni.
Chyba lepiej, żeby były ciche dni już rozbite garnki?
Jakbyś mi ciosała kołki na głowie to bym wiedział, że ci na mnie zależy, ale skoro jesteś tak opanowana, to zastanawia mnie, co się dzieje. 
Pan psycholog od siedmiu boleści, wyrwało mi się.
Kochanie, wiem, że potrzebujesz rozmowy. 
Tak Grześ, potrzebuję rozmowy, tylko że nie ma już Anki, a Walka jest za daleko w tej chwili, żeby do niej biec.
Oj kochanie, Grzesiek przytulił mnie do siebie i zaczął swoje wyuczone mądrości. Daj mi spokój, powiedziałam, bo zaraz wybuchnę wtedy już nie będzie miło.
Zadzwonił domofon. Grzesiek poszedł otworzyć. Za moment weszła Zojka cała  wysmarowana krwią?
Patrzyłam na nią i nie dowierzałam. Co się stało, Zojka, zapytałam. 
Chyba zabiłam Remka. Jak to zabiłaś, co się stało?
Takie pytania to potem, powiedział Grzesiek i wykręcił numer sto dwanaście.
Zadzwonił też do kogoś, kto miał przyjechać natychmiast.
Zojka siedziała przy stole w kuchni ze zwieszoną głową, nic nie była w stanie z siebie wydusić. Za moment był radiowóz i karetka pogotowia. Był też mężczyzna, który pałętał mi się po mieszkaniu.
Zabrali Zojkę. Mężczyzna też pojechał za nimi. 
Grześ, kto to był?
Adwokat, przecież sama by sobie nie dała rady.
A ty skąd wiesz, że to jej adwokat? 
To jest nasz kochanie adwokat, poprosiłem go o pomoc.
Co tam się stało, zastanawiałam się. Jak byliśmy z Reksem w lesie to oni szli na spacer w stronę jeziora. Powiedziałaś to policji, zapytał? Jak miałam powiedzieć skoro o nic nas nie pytali tylko ją zabrali.
Grzesiek wybrał numer telefonu i tą informacją podzielił się z policją.
08 listopada 2019   Dodaj komentarz
Halszka70 | Blogi