• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum 27 sierpnia 2019

MEANDRY ŻYCIA

ROZDZIAŁ SZESNASTY
 
Byłam ciekawa cóż to takiego ma mi do powiedzenia Artur. W nocy nie mogłam spać i różne scenariusze przychodziły mi do głowy. Ale tego, co miał mi do powiedzenia Artur, to bym się nie spodziewała.
Następnego dnia z rana przy śniadaniu powiedziałam Pawłowi o tym, jak wczoraj zachowywał się Artur, i że chce koniecznie porozmawiać z nami bez Soni. Nie wydaje ci się, powiedziałam, że to trochę niepokojące? Paweł zareagował dziwnie, powiedział, że najlepiej by było, jakbym się zajęła swoimi sprawami a nie Sonią. Teraz to pojechałeś, odparłam, wiedziałeś o tym, że będę przy Soni, przecież jej tak nie zostawię. Zobaczysz Inka, z tego wynikną jakieś kłopoty, powiedział, i będziemy musieli się bronić a nie pomagać. Co masz na myśli, zapytałam? A nic, tak mi się powiedziało, odparł.
Paweł, jeśli masz z tym coś wspólnego to cię zatłukę, odparłam. Paweł tylko machnął ręką i już był za drzwiami. 
Coś tu jest nie tak, pomyślałam, muszę zadzwonić do Anki. Kiedy opowiedziałam Ance naszą rozmowę przy śniadaniu, odparła, że faktycznie coś jest na rzeczy,  i to jest niepokojące.
Wiem Aniu, tylko co Paweł ma wspólnego z Sonią? Anka też nie wiedziała, a nie chciała snuć domysłów.
Czekałam niecierpliwie aż przyjdzie Artur i oczywiście Paweł. Po południu zjedliśmy w ciszy obiad, który gotowałam jak robot, bo myśli moje były gdzie indziej, ale na szczęście wyszedł nawet smaczny.
Zrobiłam kawę, bo Paweł nawet się nie kwapił. Kiedy już siedzieliśmy w salonie, zapytałam Artura co ma nam do powiedzenia. Artur pokręcił się trochę i w końcu wypalił, że Sonia jako ojca wskazała Grześka albo Pawła. Że oboje byli jej klientami. Zrobiło mi się słabo, pokój mi zawirował, a potem już nic nie pamiętam.
Kiedy się ocknęłam nade mną stał jakiś mężczyzna i Paweł. Coś mówili ale słyszałam ich jakby w pustym wiadrze; głosy metaliczne robotów a nie ludzi.
Powoli odzyskiwałam świadomość. Kiedy dotarło do mnie co to było, rozpłakałam się i wszystkich wygoniłam z pokoju. Zasnęłam. 
Kiedy się obudziłam, na dworze było już ciemno. Chciałam porozmawiać z Arturem, ale jego już nie było. Paweł, powiedziałam, jeśli to prawda, to wynoś się z mojego domu! Kochanie, powiedział, nie mam  nic wspólnego z Sonią, co ona sobie wymyśliła? Czy wy nie umiecie trzymać zapiętych rozporków, zapytałam? Inka, ja z nią nawet nie rozmawiałem. Zatem spotkałeś? Paweł pokiwał głową. Kiedyś po drodze szła i chciała ode mnie i od Grześka pieniądze, i sama proponowała nam seks, ale przecież bym nie poszedł z takim dzieckiem, proszę cię, opanuj się!
Zobaczymy, Sonia jest pełnoletnia, bo inaczej miałbyś duże problemy. Kochanie, powiedział Paweł, zrobimy badania, żebyś była spokojna. Teraz jeszcze z Grześkiem pogadamy, powiedziałam, ale nie dzisiaj, bo czuję się podle. Dasz mi jakąś kolację, zapytałam? Wprawdzie sprawa nie jest wyjaśniona, ale głodna spać nie będę się kładła. A ty Paweł, powiedziałam, idź sobie spać do gościnnego. 
Ani mi się śni, nic nie zrobiłem, i nie myślę pokutować za słowa Soni.
27 sierpnia 2019   Dodaj komentarz

MEANDRY ŻYCIA

ROZDZIAŁ SZESNASTY
 
Byłam ciekawa cóż to takiego ma mi do powiedzenia Artur. W nocy nie mogłam spać i różne scenariusze przychodziły mi do głowy. Ale tego, co miał mi do powiedzenia Artur, to bym się nie spodziewała.
Następnego dnia z rana przy śniadaniu powiedziałam Pawłowi o tym, jak wczoraj zachowywał się Artur, i że chce koniecznie porozmawiać z nami bez Soni. Nie wydaje ci się, powiedziałam, że to trochę niepokojące? Paweł zareagował dziwnie, powiedział, że najlepiej by było, jakbym się zajęła swoimi sprawami a nie Sonią. Teraz to pojechałeś, odparłam, wiedziałeś o tym, że będę przy Soni, przecież jej tak nie zostawię. Zobaczysz Inka, z tego wynikną jakieś kłopoty, powiedział, i będziemy musieli się bronić a nie pomagać. Co masz na myśli, zapytałam? A nic, tak mi się powiedziało, odparł.
Paweł, jeśli masz z tym coś wspólnego to cię zatłukę, odparłam. Paweł tylko machnął ręką i już był za drzwiami. 
Coś tu jest nie tak, pomyślałam, muszę zadzwonić do Anki. Kiedy opowiedziałam Ance naszą rozmowę przy śniadaniu, odparła, że faktycznie coś jest na rzeczy,  i to jest niepokojące.
Wiem Aniu, tylko co Paweł ma wspólnego z Sonią? Anka też nie wiedziała, a nie chciała snuć domysłów.
Czekałam niecierpliwie aż przyjdzie Artur i oczywiście Paweł. Po południu zjedliśmy w ciszy obiad, który gotowałam jak robot, bo myśli moje były gdzie indziej, ale na szczęście wyszedł nawet smaczny.
Zrobiłam kawę, bo Paweł nawet się nie kwapił. Kiedy już siedzieliśmy w salonie, zapytałam Artura co ma nam do powiedzenia. Artur pokręcił się trochę i w końcu wypalił, że Sonia jako ojca wskazała Grześka albo Pawła. Że oboje byli jej klientami. Zrobiło mi się słabo, pokój mi zawirował, a potem już nic nie pamiętam.
Kiedy się ocknęłam nade mną stał jakiś mężczyzna i Paweł. Coś mówili ale słyszałam ich jakby w pustym wiadrze; głosy metaliczne robotów a nie ludzi.
Powoli odzyskiwałam świadomość. Kiedy dotarło do mnie co to było, rozpłakałam się i wszystkich wygoniłam z pokoju. Zasnęłam. 
Kiedy się obudziłam, na dworze było już ciemno. Chciałam porozmawiać z Arturem, ale jego już nie było. Paweł, powiedziałam, jeśli to prawda, to wynoś się z mojego domu! Kochanie, powiedział, nie mam  nic wspólnego z Sonią, co ona sobie wymyśliła? Czy wy nie umiecie trzymać zapiętych rozporków, zapytałam? Inka, ja z nią nawet nie rozmawiałem. Zatem spotkałeś? Paweł pokiwał głową. Kiedyś po drodze szła i chciała ode mnie i od Grześka pieniądze, i sama proponowała nam seks, ale przecież bym nie poszedł z takim dzieckiem, proszę cię, opanuj się!
Zobaczymy, Sonia jest pełnoletnia, bo inaczej miałbyś duże problemy. Kochanie, powiedział Paweł, zrobimy badania, żebyś była spokojna. Teraz jeszcze z Grześkiem pogadamy, powiedziałam, ale nie dzisiaj, bo czuję się podle. Dasz mi jakąś kolację, zapytałam? Wprawdzie sprawa nie jest wyjaśniona, ale głodna spać nie będę się kładła. A ty Paweł, powiedziałam, idź sobie spać do gościnnego. 
Ani mi się śni, nic nie zrobiłem, i nie myślę pokutować za słowa Soni.
27 sierpnia 2019   Dodaj komentarz
Halszka70 | Blogi