• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum 14 stycznia 2021

ICH DROGA W DOROSŁOŚĆ

ROZDZIAŁ PIĄTY
 
Czas nieubłaganie umykał. Dzieci rosły jak na drożdżach pod troskliwą opieką rodziców. Przyszła pora na szkołę. Szkoła była również sprawdzianem i dla rodziców. Rozwydrzone dwa potworki poszły do jednej klasy. Już pierwszego dnia Wioletka pokazała, kto tu będzie rządził i pogoniła dziewczynkę z ławki, żeby mógł usiąść Fabianek.
Tak zleciały im trzy lata klas podstawowych.
Któregoś dnia, kiedy Wioletka rozmawiała z tatą, zapytała, czy coś jej grozi jeśli pobiła dziewczynkę?
Pobiłaś dziewczynkę, zapytała Róża?
Oj tam, pobiła zaraz, zaczął bronić Marcin, na pewno miała powody, prawda córeczko?
Marcin, co ty gadasz, jakie powody, nie wolno się bić!
Kochanie, zaczął, jeśli to byłoby coś groźnego, na pewno byśmy już wiedzieli.
Żeby nie było za późno, zaczęła, pamiętaj, że twoja aprobata zachęca ją do takich zachowań.
Wioletko, zaczęła mówić, nie wolno nikogo bić, to jest przestępstwo, za które dorośli mogą iść do więzienia.
Ale ja nie jestem dorosła, to mogę, prawda tatusiu?
Marcin, krzyknęła Róża, ani się waż jej przytaknąć!
Córcia, nie bij nikogo, zaczął, bo mama nam głowy pourywa.
Jeszcze obracaj to w żart. Jaki ty jej dajesz przykład?
Tego było dla Róży za wiele. Musiała się komuś wygadać. Zadzwoniła do Kaliny.
Jak u ciebie, zapytała?
A, szkoda gadać, ciągle coś się dzieje, wiesz co sobie wymarzył Fabian?
Nie wiem, odparła zgodnie z prawdą.
Zachciało mu się motorynki, więc zaczyna swoje wycie syreny.
Słyszę, powiedziała Róża, nawet głośno to robi.
Nie śmiej się, ja już nie wytrzymuję. Specjalnie chodzi po całym domu i mnie wkurza.
Dlaczego Maciek nie porozmawia z nim?
Maciek udaje, że nie słyszy.
Może to też metoda.
Może i jest, ale ile można wyć?
Widocznie do tej pory to działało, zatem dlaczego nie stosować sprawdzonych metod na nas?
Masz rację, ja się nie ugnę, a jak Maciek mu kupi tę motorynkę, to ją zepsuję.
Aż taka jesteś zdesperowana? Ale poszukaj w internecie, czy jedenastolatek może jeździć motorynką? Wydaje mi się, że nie, ale sprawdź. Będziesz miała argument w ręku.
Masz rację, zaraz sprawdzę.
Tylko mu nic nie obiecuj, bo się uchwyci obietnicy i będziesz w przyszłości miała przegrane.
A co u ciebie, zapytała Kalina?
Wioletka pobiła jakąś dziewczynkę.
Słyszałam, rodzice się zdenerwowali i zrobili awanturę wychowawczyni.
To przyjdzie nam się tłumaczyć, zaczęła Róża. Do czego to doszło. Co one jeszcze nam w przyszłości wywiną?
Nie wiem, już się boję, albo będą przykładnymi obywatelami, albo przestępcami.
Albo politykami, zaśmiała się Róża.
Nie , tylko nie to, dodała Kalina.
Dobrze się uczą póki co, zdobędą zawód i poukładają sobie życie.
Oby, kochana, oby.
Następnego dnia Róża musiała iść do szkoły. Zadzwoniła do niej wychowawczyni Wioletki, żeby przyszła na rozmowę. Róża wiedziała, jaka to będzie rozmowa. Było jej wstyd za córkę. Nie wiedziała jak ma trafić do córki, żeby ta przestała rozrabiać.
Niech pani usiądzie, zaprosiła wychowawczyni. Wie pani już zapewne, że Wioletka bije dzieci, jeżeli nie chcą robić tego, czego ona sobie zażąda.
Słyszałam, jest mi niezmiernie przykro.
Tak nie może być, to nie był pierwszy raz, rodzice tej dziewczynki poszli do kuratorium i najprawdopodobniej Wioletka zostanie przeniesiona do innej szkoły a przy dobrych układach, do innej klasy.
Tego się Róża nie spodziewała. Myślała, że będzie to jakaś uwaga, reprymenda, ale żeby tak karać?
Musi być pani na to gotowa i Wioletka też.
Róża wracała do domu smutna, chciało jej się płakać. Przecież zawsze chciała dla dziecka jak najlepiej, ale to co się dzieje, do niczego dobrego nie prowadzi. Trzeba coś zrobić, pomyślała. Najpierw porozmawiam sobie z Marcinem, pomyślała.
14 stycznia 2021   Dodaj komentarz
Halszka70 | Blogi