• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum 16 września 2020

PRZYGODA Z PANDEMIĄ CZĘŚĆ TRZECIA

OZDZIAŁ CZWARTY
 
Kiedy tego ranka otworzyłam oczy, słońce już zaglądało do mojej sypialni. Ostatnie promienie tegorocznego lata zachęcały do aktywnego spędzenia dnia. A czemuż by nie, pomyślałam, wybiorę się w dawno nie odwiedzane miejsca, gdzie przyroda zachęca do spacerów, a w moim przypadku do rozmyślań.
Zebrałam się szybciutko i w drogę. Kiedy dotarłam na miejsce, rosa jeszcze nie zdążyła obeschnąć, zatem jak za dotknięciem magicznej różdżki przeniosłam się w świat mojego dzieciństwa, kiedy to wybiegałam boso na łąkę i witałam stokrotki.
Przysiadłam na skarpie, zdjęłam buty i ostrożnie, powoli, szłam piaszczystą plażą w kierunku jeziora. Ciepły piasek ogrzewał moje stopy. Poczułam przyjemny jego dotyk, kiedy przez palce przesypywał się delikatnie, jakby uważał, żeby nie zrobić mi krzywdy.
Ech, wspomnień czar. Ale dziejąca się wokoło rzeczywistość nie była już taka przyjemna, jak te moje wspomnienia, i obecne doznania z zetknięciem się z przyrodą.
Głupawka z powodu Covid-19 nadal była w natarciu. Sprzeczne doniesienia, statystyki, do reszty pogrążały elitę rządzącą. Ludzie cały czas demonstrują swoje niezadowolenie z powodu głupoty, czy cwaniactwa polityków.
Gospodarka zaczyna zjeżdżać po równi pochyłej. Społeczeństwo ubożeje, ale nie cwaniacy przy korycie. Ci z kolei na epidemii Koronawirusa zarobili krocie. 
Robią z nas, przeciętnych ludzi, zastraszonych, zniewolonych, którymi łatwo się rządzi, kiedy strach odbiera rozum. Tylko nie pomyśleli o tym, że my też potrafimy podnieść się, i zobaczyć tę szarą rzeczywistość.
Lenka, dosyć tego, pomyślałam, wracaj do domu, wrócisz tu za rok. Z ciężkim sercem, ale życie ma swoje prawa, zachciało mi się tak po ludzku jeść, wracam zatem.
Kiedy ze smakiem zajadałam obiad, wpadła do mnie Tina, i swoim zwyczajem zaczęła od progu krzyczeć.
Lenka, słyszałaś takie rzeczy, chcą zakazać hodowli norek, wyobrażasz sobie? 
Wyobrażam, powiedziałam, bo teraz wszystko jest możliwe, przecież naszej władzy już konkretnie odbija.
No właśnie, do tej pory im nie przeszkadzały te norki, a teraz już przeszkadzają?
Tina, bez przyczyny tego nie robią, może Unia im kazała?
Co ma Unia do mojego futra?
Nie wiem czy personalnie do twojego futra, ale to jakby handel wymienny, Unia coś da, ale za to czegoś oczekuje.
Zobacz Tina, jeśli u nas zakażą hodowli zwierząt futerkowych, to w innym państwie, na przykład w Niemczech, będą większe obroty z tego powodu, rozumiesz?
No tak, powiedziała, to nawet brzmi logicznie.
Tina, daj sobie spokój z tymi sprawami, bo kręćka dostaniesz, polityka nie dla nas.
Ale Koronawirus też działa?
Działa Tina, też się zastanawiam do czego ta propaganda nas doprowadzi.
Zrobiło się smutno, powiedziała, może posłuchaj kawału jaki niedawno słyszałam. 
Synak pyta się tatusia; tato, śpisz? Śpię, odpowiada tato, daj mi się wyspać. Tato, nie śpij, chcę ci coś powiedzieć. Nie przeszkadzaj mi, odparł tata, jestem zmęczony. Ale tato,,,, mówiłem ci, daj mi spać. Tato, ale mama grzebie ci w komórce.
Nieźle, i co, tato wyskoczył jak z katapulty? 
Nie wiem, to tylko kawał.
Jeszcze jeden kawał, dodała Tina, posłuchaj; Blondynka urodziła bliźniaki. Patrzy na męża wystraszona i pyta się go; z kim ja mam to drugie dziecko?
Tina, uważaj, bo ja jak widzisz, od paru dni też jestem blondynką.
Oj Lenka, to tylko kawał.
Wiem, przecież cię za to nie uduszę.
Czasami dobrze jest wpaść w jakąś głupawkę, pośmiać się, pożartować, żeby nie dać się zwariować. Życie jest tak skomplikowane, czasami nie do zniesienia, i chwila takiego rozładowania emocjonalnego da wytchnienie od tej szarej rzeczywistości.
16 września 2020   Dodaj komentarz
Halszka70 | Blogi