ZYCIE I JEGO CIENIE
ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY
Janek nabierał siły i stabilizacji życiowej. Tomek był jego cieniem. Nie pozwolił mu na rozmyślania, ani na to, by sam chodził do sklepu na zakupy. Z pracy też go odbierał, pod pretekstem byle jakim, żeby tylko Janek nie miał czasu za dużo dla siebie.
Po pół roku, Janek wrócił do swojego mieszkania. Postanowił sobie, że udowodni przyjacielowi, że już może sam funkcjonować.
Udało mu się zobaczyć z synkiem. Nawet nie przypuszczał, że jest już taki duży. Kupił mu samochodzik, a tu przed nim stanął chłop. Tato, ja się nie bawię już samochodzikami - usłyszał od syna.
Janek od tej pory regularnie spotykać się będzie ze synkiem.
Dziecko było w rodzinie zastępczej, ale jak widać, rodzina dobrze się opiekowała chłopcem.
Lepiej to niż u matki czy u mnie, pomyślał Janek, żaden ze mnie ojciec, skoro z byle powodu sięgam po alkohol. A i matka taka sama, myśli Janka na chwilę cofnęły się w czasie, nie było tam różowo.
Co myśmy zrobili temu dziecku?
Szkoda gadać, dobrze, że nie mamy więcej dzieci.
Zadzwonił do Tomka.
Wiesz co, mój chłopak to już prawie dorosłe dziecko, pochwalił się przyjacielowi.
Dzieci szybko rosną, nawet nie wiemy, kiedy wyfruwają z rodzinnych domów.
A ja nawet nie widziałem jego dorastania, zasmucił się Janek.
Tylko mi tutaj się nie rozklejaj, powiedział Tomek, lepiej poszukaj jakieś fajnej kobietki.
Gdzie mam szukać, zapytał?
W internecie, teraz są takie możliwości, tylko trochę więcej inicjatywy.
Janek posłuchał przyjaciela i zasiadł do laptopa.
Założył sobie Facebook.
Zaczął przeglądać strony, zapraszać do znajomych różnych ludzi. Jego też zaczęli zapraszać do znajomych, i tak Janek zatapiał się świat internetu, którego jeszcze nie znał.
Zaczął pisać z kobietami. Podobały mu się niektóre, ale nie umiał z nimi rozmawiać. Jednak jakaś bariera istniała między nimi. Ale nie zniechęcał się, jak mówił Tomek, w końcu trafi na tę jedyną.
Pewnego wieczoru zadzwoniła jego była.
Janek, Gabi krzyczała mu do słuchawki, potrzebuję kasy, dasz mi jakąś?
Nie będę ci dawał żadnych pieniędzy.
To już nie moja sprawa twoje potrzeby finansowe, nie wydzwaniaj do mnie.
Janek wiedział, że Gabi potrzebowała albo na alkohol, albo na narkotyki. Tylko jego to już nie obchodziło.
On sobie poszuka takiej co to nie pali i nie pije, chyba są takie, przemknęło mu przez myśl?