ŻYCIE I JEGO CIENIE
ROZDZIAŁ CZWARTY
Janek nie zdawał sobie sprawy z tego, że własnie jego życie staje na głowie.
Nie miał pojęcia co stało się z synkiem i żoną.
W szpitalu poskładali mu rękę i włożyli w gips. Pozszywali go, pozakładali opatrunki. Czuł się okropnie. Przede wszystkim jako mężczyzna czuł się upokorzony.
Jak ty wyglądasz, usłyszał, a potem zobaczył, że nad nim stoi Tomek.
Lepiej nic nie mów, powiedział Janek.
Powiedz mi, gdzie jest mój synek?
To ty nic nie wiesz?
Jak mam wiedzieć skoro leżę tu cały poobijany?
Twoją żonę zabrali na izbę wytrzeźwień, a syna opieka zabrała.
Janek próbował się podnieść, ale niestety, nie był w stanie. Głowa opadła mu na poduszkę, a po policzku spłynęła samotna łza. Szybko wytarł ją wierzchem dłoni, żeby nie pokazać słabości.
I co teraz, zapytał Tomek?
Będę myślał jak wyjdę ze szpitala, powiedział Janek.
Co ci przynieść?
Nic nie chcę, muszę tylko szybko się wykurować, żeby dziecko nie zostało u obcych ludzi.
No nie wiem, czy tak szybko ci go oddadzą.
Nie gadaj głupot, żachnął się Janek, a poza tym, to może już sobie idź.
Dobrze, powiedział Tomek, pójdę, ale jutro przyniosę ci coś do jedzenia, musisz nabierać sił.
Janek nie zdawał sobie sprawy z tego, że ma obok siebie prawdziwego przyjaciela, tylko czy zawsze jest nam potrzebny przyjaciel?
Janek tęsknił za synkiem, nie wiedział też co jest z żoną, nawet nie przyszła do niego. Poczuł się samotny i opuszczony.
Ale postanowił sobie, że szybko wyjdzie i zawalczy o rodzinę.
Teraz jednak czekała go walka o własne zdrowie.
Lekarze robili co mogli. Z czasem ręka zrosła się, nos też doszedł do formy. Tylko została sprawa wybitych zębów, tego Janek bał się najbardziej.
Kiedy wychodził ze szpitala, przyjechał po niego Tomek.
Janek szybko poszedł do swojego mieszkania, ale to co zastał, przerażało go.
Żona była pijana, ale też nie była sama.
Jak zwykle w takich wypadkach dzielnie towarzyszyli jej okoliczni pijacy.
Janek zobaczył również narkotyki.
Tomek szybko zabrał Janka do siebie.
Janek z kolei zdawał sobie sprawę z tego, że nie ma już o co walczyć, jego małżeństwa nie ma. Teraz musi walczyć o dziecko i siebie