• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
24 25 26 27 28 29 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum 15 marca 2020

POZORNE SZCZĘŚCIE

ROZDZIAŁ CZWARTY
 
Wieczorem tego dnia dostałam wiadomość. Będę miała zatem gości następnego dnia. Ciekawe dlaczego przyjeżdżają? Nigdy taka wizyta nie jest u mnie bezinteresowna, tylko zawsze z jakiegoś powodu.
Ale póki co, rozmowa z Rozalką była ciekawa. Po raz trzeci był to temat Noemi i Jeremiasza.
Rozalka ciągnęła opowieść z sobie znanym entuzjazmem.
Lenka, nie chciałabym tego przeżyć, co przeżyła Noemi, zaczęła. Kiedy tylko skończył się nagrany filmik, Noemi zaczęła się śmiać, potem płakać, a na koniec rzuciła się na wystraszonego Jeremiasza i Abigail z pazurami.
Musieli zawołać pogotowie.
Wcale się nie dziwię, zaczęłam, ale Rozalka i tym razem mnie skarciła; nie przerywaj. 
Zamknęłam się, żeby nie zgubiła wątku.
Na drugi dzień przyleciał z Polski ojciec Noemi. Zabrał ją do kraju. Musiała biedna leczyć się psychiatrycznie.
Ale wyobraź sobie, że ani Jeremiasz, ani Abigail nie zostali wykluczeni, tylko upomniani. 
No co ty? Za takie coś nie wyrzucili ich? Nie mogłam tego pojąć, ale cóż, podwójne odważniki.
Lenka, muszę zmykać, rozumiesz, praca.
Oczywiście Rozalka, że rozumiem.
To do następnego razu, pa kochana.
Nie mogłam więcej dowiedzieć się, ponieważ Rozalka miała przerwę tylko parę minut. Jak nie było natłoku pracy, to jeszcze mogła pogadać, ale jak było sporo roboty, to szybko kończyła rozmowy. Właśnie tak było i tym razem.
Następnego dnia o trzynastej miałam już w domu gości. Dowiedziałam się dlaczego przyjechali. Muszę lecieć do Anglii. Ale pocieszałam się faktem, że spotkam się z Rozalką i może uda mi się spotkać z Noemi.
Na trzeci dzień znalazłam się po drugiej stronie morza.
Jakże było miło kiedy spotkałam się bezpośrednio z Rozalką. Przywitałam się również z Noemi, która umówiła się ze mną na kawę. Ciekawe czy będzie chciała opowiedzieć o tej sytuacji?
W niedzielę, po południu spotkałyśmy się we trzy. Noemi, Rozalka i ja. Długo nie musiałam pytać, Noemi sama się rozkręciła, jakby chciała wyrzucić z siebie ten ból.
No widzisz Lenka, ja ich długo podejrzewałam, ale dobrze się ukrywali, dlatego ta kamera. 
Kiedy już wróciłam z Polski, zaczęłam normalnie żyć, przynajmniej się starałam. Nie było to łatwe, ponieważ oni oboje są w tym samym zborze co ja. Rozwód już mamy, teraz oni się pobierają, o ile mówią prawdę.
Tylko nie myślę, żeby to było udane małżeństwo, dodała Noemi.
Niedawno Jeremiasz mnie przepraszał, powiedział, że beze mnie on  nie będzie szczęśliwy, że to ona go prowokowała.
Co za głupie tłumaczenie, wyrwało mi się.
Masz rację, głupie, dlatego powiedziałam mu, co sobie zrobił to ma. Bardzo mnie to boli, ale cóż mogę zrobić, nie wiem, czy chcę zostać w zborze gdzie bracia nie liczą się z moimi uczuciami.
Noemi, a co chcesz zrobić?
Jeszcze nie wiem, ale nie mogę tu być, mogę nie wytrzymać ich widoku.
Bracia mówią, że mam mało pokory.
Nic się nie odezwałam, co tu pokora ma do bólu jaki jej zafundował mąż i przyjaciółka?
Za parę dni Noemi zadzwoniła do mnie i poprosiła o spotkanie. Zdziwiłam się, ponieważ miała znajomych w swoim zborze, a poprosiła mnie, przyjezdną osobę.
Noemi sączyła kawę, nie odzywała się parę minut, po czym odważyła się wyrzucać z siebie to, co zalegało jej na sercu.
Lenka, zaczęła, czy nasza religia jest prawdziwa, jak myślisz?
Popatrzyłam na nią, ale nie próbowałam mówić, że też mam wątpliwości, tylko zapytałam, dlaczego tak sądzisz?
Bo zobacz, czy w religii prawdziwej krzywdzą się bracia?
Jak widać, krzywdzą się Noemi.
A miało być tak pięknie.
Noemi zwiesiła głowę a po policzkach popłynęły łzy.
Bardzo boli, zapytałam?
Noemi przytuliła się do mnie. Wiesz Lenka, ja chyba nie chcę być Świadkiem Jehowy.
15 marca 2020   Dodaj komentarz
Halszka70 | Blogi