• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 01

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum 06 lutego 2020

NA GRANICY ŻYCIA

ROZDZIAŁ DZIESIĄTY
 
Tego ranka Staszek nie zadzwonił.  Obudziłam się około dziewiątej. O tej porze już miałam zazwyczaj pobudkę za sobą i przysypianie Staszka. Trochę mnie to zaniepokoiło.
Zadzwoniłam więc na skype, ale nie było odzewu. 
Nie wiedziałam co mam myśleć. Nie wychodziłam z domu, żeby czasami nie przegapić dzwonka.
Inka, pomyślałam, uzależniasz się od niego.
Koło południa dostałam wiadomość, że Staszek zostanie do jutra w szpitalu.
Żadnego wyjaśnienia, tylko tyle, że nie będzie go dzisiaj i już.
Pomyślałam, że znalazł się dawca, nawet się ucieszyłam.
Poszłam do miasta pozałatwiać swoje zaległe sprawy, potem już siedziałam w domu, a nuż jakieś wiadomości do mnie dotrą.
Byłam zmęczona psychicznie tą sytuacją.
Niepewność i troska o Staszka, dawały mi się we znaki.
Ot tak, po ludzku martwiłam się o niego, pragnęłam, żeby już zakończył się jego dramat.
Wieczorem wzięłam się za czytanie książki. 
Niestety, nie mogłam się skupić.
Wobec powyższego włączyłam telewizor i zaczęłam coś tam oglądać. 
Zasnęłam w trakcie programu. 
Kiedy się przebudziłam było już po północy.
Wzięłam szybki prysznic i wskoczyłam pod kołdrę.
Następnego dnia obudził mnie już Staszek.
Zatem nie był to przeszczep, a jak nie przeszczep, to co?
Staszku, co  się stało, zapytałam?
Źle się poczułem, powiedział, i woleli zostawić mnie w szpitalu.
Martwiłaś się, zapytał?
Pewnie, że się martwiłam, przecież to logiczne, że będę się martwić, nie uważasz?
A wiesz, odparł, że mnie to cieszy?
Że się martwię, zapytałam?
Tak, bo ci na mnie zależy. 
Staszek uśmiechnął się do mnie i zasnął.
Oj Staszku, powiedziałam, przecież to ludzki odruch serca. Ale Staszek już tego nie słyszał.
Jest coraz słabszy, przemknęło mi przez myśl, żeby tylko znalazł się dawca.
Kiedy Staszek się przebudził, powiedział do mnie, że miał piękny sen o wiośnie.
Inka, opowiedz mi o wiosennym poranku, jak będziemy spacerować kiedy już będę zdrowy.
Tak Staszku, pójdziemy na spacer nad jezioro, gdzie piękne szuwary będą nam opowiadać, jak wokół jeziora spacerują ludzie, zachwycając się wiosenną pogodą. Pójdziemy o poranku na pola i łąki, gdzie skowronek wita o brzasku wiosnę, gdzie pierwsze promienie muskają łąkę, rosę zbierając jak piękne perełki. Nazbieram dla ciebie bielutkich stokrotek, uplotę wianki, nałożę na nasze głowy, będziemy radośnie biegać po trawie, ukłony składając pani wiośnie. A las nam daruje koncert ptaków krzykliwych, które tak samo jak my wstaną z rana, leciutki wiaterek poruszy konarami, ochłodzi poranek, przywita las cały.
Pójdziemy przed siebie, gdzie tylko zapragniesz, zamieszkać chcesz trochę na polanie? Czasami sarenki podejdą płochliwe, pogłaskasz je czule na powitanie.
Inka, odezwał się, doczekam ja wiosny?
Staszku, na pewno, wkrótce znajdzie się dawca, jestem pełna nadziei.
Tak pragnę pójść z tobą na ten spacer.
Staszek zamilkł, zatem przysnął. Moje serce ogarniał ból. Jednak nie mogę się poddawać, on nie może widzieć moich łez.
06 lutego 2020   Dodaj komentarz
Halszka70 | Blogi