• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum 16 stycznia 2020

NA GRANICY ŻYCIA

ROZDZIAŁ DRUGI

Czy mi się śni, czy coś dzwoni z samego rana? Głowa nie miała ochoty odrywać się od poduszki. Natarczywy dźwięk nie dawał za wygrane. O co chodzi? Moja głowa jeszcze spała, a tu takie dźwięki.
Co za natręt. Dobrze, już odbieram tego messengera. 
Obudziłem cię Inka? 
Nie szkodzi, skłamałam, poczekaj chwilkę, zaraz wracam.
Że też Staszek nie zna się na zegarku, przemknęło mi przez myśl. Zła byłam ja cholera, ale przecież nie powiem choremu człowiekowi, że mnie obudził i że chętnie łeb bym mu odgryzła. Muszę się uspokoić wewnętrznie i normalnie z nim porozmawiać.
Kiedy wróciłam z łazienki wyglądałam już w miarę po ludzku. Teraz możemy porozmawiać, powiedziałam.
Wróciłem z dializy, miło cię widzieć.
I jak było, zapytałam?
Nie wiem czy było to stosowne pytanie, ale inne nie przychodziło mi do głowy w tych okolicznościach.
Normalnie, odrzekł, jak na dializach.
Nie chciałam już ciągnąć tematu choroby, więc zapytałam co ostatnio napisał.
Zaraz ci przeczytam, napisałem dla ciebie jak czekałam na podłączenie.
Kiedy czytał z notesu wiersz, ogromnie się wzruszyłam. Talent jaki mi pokazał w tym wierszu, poruszył moje serce.
Chcesz, powiedziałam, przeczytam ci swój jakiś wiersz?
Przeczytaj, ciekawy jestem jak piszesz.
Kiedy skończyłam, popatrzył na mnie tymi swoimi zmęczonymi oczami, i powiedział; śliczny, poczytaj jeszcze.
Tak przez dobre dwie godziny czytaliśmy na zmianę swoją twórczość.
Oboje dobrze czuliśmy się w swoim towarzystwie.
W pewnym momencie zobaczyłam, że Staszek ma zamknięte oczy. Wystraszyłam się nie na żarty, ale poruszył głową i wyszeptał, że pośpi trochę.
Wyłączyłam messenger. Było mi bardzo smutno, taki talent, taki fajny człowiek, a tak cierpi. Niesprawiedliwy ten świat.
Musiałam iść na zakupy, potem zjeść w końcu śniadanie a i obiad jakiś ugotować. Zeszło mi trochę z moimi domowymi zajęciami, a po południu też trochę chciałam pospać, więc miałam wyłączony laptop.
Wieczorem  pojechałam na zebranie. Był to okres w moim życiu, że jeszcze te zebrania były wpisane w mój życiorys.
Późnym wieczorem, kiedy wróciłam, zastałam sporo napisanych wiadomości od Staszka. O tej porze już był na dializach, więc mogę się z nim zobaczyć dopiero rano.
Dla mnie to nie był problem, ale dla Staszka jak widać, tak.
Muszę być bardziej dokładna  w umawianiu się z nim na rozmowy, bo po co ma sobie wbijać do głowy takie przykre myśli w rodzaju; już nie chcesz ze mną rozmawiać?
Zostawiłam mu wiadomość, że to nie tak, tylko mam swoje życie, o którym jeszcze nie wie.
Rano znowu mnie obudził. 
Nie wiedziałem Inka, że tak to wygląda.
Na drugi raz, odparłam, poczekaj cierpliwie, aż wszystko się wyjaśni, i nigdy nie myśl, że cię odtrącam.
Musiałam go uspokoić, żeby nie dokładał sobie przykrych myśli do swojej choroby.
Teraz już nie wyłączałam messengera, żeby nie było miedzy nami niedomówień.
Życie moje zaczęło toczyć się wokół choroby i planu dializ Staszka.
Codziennie siedziałam i słuchałam jego wierszy, jak również czytałam mu moje książki i moje wiersze. Czytałam też książki klasyków, które oboje uwielbialiśmy.
W pewnym momencie zauważyłam, że Staszek nie ma innego życia, tylko ja i jego choroba. Wprawdzie miał wokół siebie rodzinę, ale tylko ja od rana liczyłam się dla niego.
Przerażało mnie to, że tak uzależnił się ode mnie. Czy ja udźwignę psychicznie tę odpowiedzialność?
16 stycznia 2020   Dodaj komentarz
Halszka70 | Blogi