• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum 25 sierpnia 2019

MEANDRY ŻYCIA

ROZDZIAŁ PIĘTNASTY
 
Byłyśmy roztrzęsione, a dziewczynki cichutkie, tylko oczka im biegały. Wychodziłyśmy z parku, i powoli szłyśmy w kierunku domu Lidki i dziewczynek. W pewnym momencie zobaczyłam po drugiej stronie ulicy Artura, szedł z Sonią, a naprzeciwko nich szedł drań ze swoją lalą. Kiedy zbliżyli się do siebie, zauważyłam jak Sonia podchodzi do tej kobiety, coś jej mówi, wręcz krzyczy. Dziwna sytuacja, nie uważacie, zapytałam? Faktycznie dziwna, odparła Anka. Lidka zapytała mnie, kto to jest? To mój znajomy z córką, odparłam.
Artur zauważył nas i pociągnął Sonię za sobą. Przeszli przez ulicę. Sonia podeszła do mnie i przytuliła się. Soniu, co się dzieje, zapytałam? To moja mama, powiedziała. To dopiero sytuacja, odparłam.  I co chcesz zrobić skarbie, zapytałam Soni? Ona mnie nie chce, woli mężczyzn i alkohol. Czasami tak jest, dorośli też się gubią w życiu, powiedziałam, tuląc ją do siebie. Sonia ocierała łzy i powoli uspakajała się. 
Artur, musisz coś zrobić, bo inaczej dziecko ci się rozchoruje z powodu odrzucenia przez matkę. Wiem, robię co mogę, ale matki jej nie zastąpię. No tak, powiedziałam, tego nie dasz rady zrobić. Sonia w końcu zauważyła dziewczynki, kucnęła obok wózka i zaczęła bawić się z dziewczynkami. To może być dobra terapia, powiedziałam do Artura, pokazując mu dziewczynki. Może i tak, odparł. Artur, a może będziesz przychodził do Lidki z Sonią? Wy będziecie mogli sobie pogadać, a dziewczynki razem spędzą ze sobą czas. Sonia poczuje ognisko domowe, a Lidka trochę odpocznie.
Arturowi widać ta propozycja się spodobała, bo podał Lidce rękę i przedstawił się. Lidka się zarumieniła. Fajnie, niech się już dogadują, powiedziałam do Anki i pociągnęłam ją za rękę. To do widzenia kochani, powiedziałam do nich i poszłyśmy z Anką. Inka, czy to dobry pomysł? Anka jednak miała obiekcje. Zobaczymy, w każdym bądź razie, przypadli sobie wszyscy do gustu. Zobaczysz, powiedziała Anka, dostanie się nam od mężów. A musimy im mówić, zapytałam, nie wszystko muszą wiedzieć. Oni nam wszystkiego na pewno nie mówią, odparłam.
W ten sposób mieliśmy z głowy i Artura z Sonią, i Lidkę z dziewczynkami. Tak mi się bynajmniej wydawało. Życie jednak często weryfikuje wiele spraw.
Następnego dnia z rana zadzwonił Artur. Inka, musimy pogadać, powiedział. Znowu, odparłam, masz na pogaduchy Lidkę. To jest ważne, powiedział, wczoraj Sonia zaczęła mówić Lidce na temat ojca dziecka. A co ja mam z tym wspólnego, zapytałam? Uwierz mi, jeśli to się okaże prawdą, to będzie dla nas szok. Teraz to już na dobre się wystraszyłam, co takiego Sonia im naopowiadała.
Dobrze, przyjdź do nas wieczorem, powiedziałam, ale chyba bez Soni? Tak bez Soni, powiedział Artur, i dodał, jestem cały roztrzęsiony, nie wiem co robić. Dobrze, postaraj się uspokoić, i do wieczora
25 sierpnia 2019   Dodaj komentarz
Halszka70 | Blogi