• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum 12 sierpnia 2019

MEANDRY ŻYCIA

ROZDZIAŁ SZÓSTY
Stałam z Anką pod budynkiem gdzie mieścił się bank, w którym swoje pieniądze miał mój były mąż, a jego obecna żona czyściła mu konto. Miałam pod opieką małe istotki, słodkie jak cukiereczki, maleńkie i delikatne jak  porcelanowe lalki. Co za ironia losu, opiekowałam się dziećmi, które były owocem zdrady mojego byłego męża. Anka patrzyła na mnie i zapewne zastanawiała się czy mi padło na rozum, ale nic na razie nie mówiła. Wiedziałam, że w końcu do czegoś się przyczepi, ale jak miałabym postąpić? Patrząc na te dzieci serce się kraje, że można krzywdzić te kruche istotki. Długo coś jej schodzi, odezwała się Anka. Zapewne musi to potrwać, to jednak są pieniądze, a założenie konta też musi trochę potrwać. Powiedziałam to w momencie kiedy w drzwiach stanęła już Lidka. Już załatwiłam, powiedziała Lidka i widać było, że bardzo to przeżywa. Dużo masz tego, Anka nie wytrzymała z ciekawości. Dużo, nawet nie wiedziałam, że mamy tyle, powiedziała Lidka a głos jej drżał. Spokojnie Lidka, już masz zabezpieczenie dla siebie i dla dzieci. Teraz możesz sobie nawet wynająć mieszkanko jeśli zajdzie taka potrzeba, tylko nie daj się zastraszyć, żeby nie zmusił ciebie do zwrotu pieniędzy. Patrzyłam to na dzieci, to na Lidkę i serce moje miękło.
To co, Anka już widać miała dosyć, idziemy do domu bo trzeba gotować mężom obiadek. No tak, powiedziałam, na mnie też już czas. Pożegnałyśmy się z Lidką dając jej słowa wsparcia i pocieszenia i zapewnienie, że może na nas liczyć.
W drodze powrotnej zrobiłam szybkie zakupy, żeby mieć z czego ugotować obiad, i zamyślona ruszyłam w kierunku domu. W pewnym momencie poczułam jak mnie ktoś łapie za ramię. Wzdrygnęłam się. Taki niespodziewany dotyk zawsze wprawiał mnie w osłupienie. Przy mnie stanął Artur a obok niego uśmiechnięta Sonia szczebiotała jak szczygiełek. Jak miło was widzieć, powiedziałam, faktycznie ucieszyłam się z tego spotkania. Co u ciebie słychać Soniu, zapytałam? Oczy Soni błyszczały radością. Jestem z tatą, wszystko razem robimy a ja chodzę na terapię i już nie ćpam, pochwaliła się Sonia. Cieszę się, że udało się tobie wyjść z nałogu. A co u ciebie Artur słychać, zapytałam? Nic specjalnego, powiedział i wyczułam nutkę smutku. Oj, coś mi się wydaje, że nie za bardzo? Inka, może kiedyś porozmawiamy, teraz nie za bardzo mogę mówić, zrozum, najważniejsze, że Sonia wyszła z tego syfu, głos Artura jednak miał w sobie trochę żalu. Wiesz co Artur, może przyjdziecie kiedyś do mnie z Sonią, ja coś ugotuję, porozmawiamy sobie i poznasz mojego męża. Widziałeś go wtedy, kiedy się zaręczyliśmy. Możesz sobie z nim pogadać, zobaczysz, że warto. Jak będziesz chciał to zadzwoń, umówimy się na takie spotkanie, ja uprzedzę męża, będzie miło. Dobrze zadzwonię, powiedział Artur i pożegnaliśmy się, ja zmykałam gotować obiad a Artur z Sonią na pewno mieli też coś do załatwienia
12 sierpnia 2019   Dodaj komentarz
Halszka70 | Blogi