• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum 06 czerwca 2019

ZDRADZONA MIŁOŚĆ

ROZDZIAŁ SIÓDMY 
 
Z wielkim zaangażowaniem wzięłyśmy się do gotowania. Musi być smacznie i na czas. Panowie mają być najedzeni i zadowoleni ze swoich żon, bo przecież obie będziemy zmykać po obiedzie, żeby zobaczyć co to za panienka dobiera się do Antka. Kiedy nasi mężowie odstawili talerze, podziękowali za obiad i pochwalili za smaczny posiłek, zaproponowałyśmy im kawę w salonie. Chętnie na to przystali, więc szybko zrobiłyśmy kawę i oznajmiłyśmy swoim mężom, że na trochę pojedziemy do miasta i zaraz wracamy. One coś kombinują, powiedział Paweł do Grześka. Też tak myślę, odparł na to Grzesiek, i ze spokojem wzięli się za picie kawy. Zaraz coś kombinujemy, odparłam, jedziemy do sklepu bo ponoć są fajne buty. I już nas nie było. To teraz musimy kupić buty, powiedziała do mnie Anka, bo inaczej nie będziemy wiarygodne. Dobrze, zajedziemy i do sklepu po buty, odparłam. W przychodni pod gabinetem Antka były jeszcze trzy kobiety, dwie rude i jedna blondynka. Aha, to już chyba wiemy, co to za lala przychodzi do Antka. Teraz nie mogłyśmy pozwolić na to, żeby nas zobaczył Antek, bo akcja nam się posypie, dlatego stanęliśmy w głębi korytarza za okazałym kwiatem. Sztuczny, powiedziałam, kiedy dotknęłam jego listków. Po co oni stawiają takie badziewie? Nie mam pojęcia, odparła Anka, ponoć chyba po to, żeby było ładnie. A jest ładnie, zapytałam? Ja lubię żywe rośliny, powiedziała Anka, patrząc  zza kwiatka na blondynę. Ja też ją obserwowałam, tylko wydawało mi się, że chyba nie jest w typie Antka. A jaki jest typ Antka? Skąd miałyśmy wiedzieć, Zośka jest elegancką, zadbaną kobietą, a ta tutaj, taka przeciętna szara myszka. Może dla odmiany zachciało mu się skosztować innej kobiety właśnie o takim wyglądzie, zapytałam. Inka, poczekajmy spokojnie, w końcu może uda nam się dowiedzieć co nieco. Kiedy po pół godzinie wyszedł Antek z gabinetu, podszedł do tej kobiety i przytulił ją, a ponieważ nie było już nikogo na korytarzu, pocałował w usta i zniknęli za drzwiami gabinetu. Zrobiłaś zdjęcia, zapytałam? Tak, powiedziała Anka, jak widać była w szoku, bo minę miała nie ciekawą. No to mamy obiekt zainteresowań Antka, powiedziała Anka i powoli poszłyśmy w stronę wyjścia. A jednak Zośka miała rację, Antek ma kochankę. Jakoś nie chciało nam się rozmawiać, każda z nas rozmyślała nad tym, jak sama była zdradzana. Byłyśmy w lekkim szoku, a jeszcze przed nami kupno butów. W sklepie wybrałyśmy sobie po parze szpilek i do domu. Żeby tylko nasi panowie nie spostrzegli, że coś z nami nie tak. Trudno ukryć się z taką wiadomością, ponieważ ona i nas zabolała. Obie wiedziałyśmy co teraz będzie przeżywała Zośka. Na razie jej nic nie powiemy, tylko zaszantażujemy Antka, że jeśli nie zakończy tego romansu to powiemy Zośce. Ciekawe jak na to zareaguje?
06 czerwca 2019   Dodaj komentarz

ZDRADZONA MIŁOŚĆ

ROZDZIAŁ SZÓSTY
 
Zgodnie z planem razem z Anką ruszyłyśmy na spotkanie z pacjentkami męża Zośki. Ciekawe czy panie będą rozmowne, tak jak tego oczekujemy. Poczekalnia była pełna kobiet. Czy faktycznie jest on tak dobrym lekarzem, że kobiety tłumnie do niego się zapisują? Usiadłyśmy z Anką na wolnych jeszcze miejscach z nadzieją, że zaczniemy zdobywać jakieś wiadomości na temat Antka i jego podejścia do kobiet. O dziwo, nie musiałyśmy zbyt długo czekać. Kobiety same chętnie rozmawiały między sobą o tym, że pan doktor do najlepszy chyba w całym mieście, a może i województwie. Że ma podejście do kobiet, zna się na swojej pracy, a poza tym, jest taki przystojny. No to wstępny etap mamy za sobą, pomyślałam, teraz tylko posłuchać ploteczek. Może któraś coś tam słyszała, czy może coś wie. Zapytałam jedną z pań, czy długo czeka się w kolejce u tego lekarza. Pani trochę zdziwiona, ale grzecznie odpowiedziała, że ona czekała trzy miesiące. Ale od razu zaznaczyła, że warto, bo pan doktor budzi zaufanie i jej akurat pomógł. Ciekawe, czy ma żonę, zapytałam? A wie pani, rozmówczyni moja ożywiła się w znacznym stopniu, nie mam pojęcia, ale czasami przychodzi tutaj na koniec kolejki taka blondyna, i pan doktor jak ją zobaczy, zawsze się czerwieni, ale co oni tam robią, to ona nie wie, bo nie jest wścibska. No i masz ci babo placek, Zośka jest ruda, tak samo jak ja. To już coś wiemy, powiedziałam do Anki. Powoli wycofałyśmy się z poczekalni. Nie jest przyjemnie siedzieć pośród tych kobiet, które są skupione na swoich dolegliwościach, ciąży i  opowiadaniem, co im jest, i jak pan doktor pomaga. W życiu nie chciałabym mieć za męża ginekologa, powiedziałam do Anki a ona skwapliwie zgodziła się ze mną. Musimy to jakoś sobie notować, powiedziała do mnie Anka, bo inaczej z czasem się pogubimy. Dobrze Anka, tylko bez imion, bo mogą te notatki wpaść w ręce któregoś z naszych mężów, i będzie wykład. Nie mam zamiaru pakować się w kłopoty z Pawłem, wystarczy, że Zośka ma ich pod dostatkiem ze swoim Antkiem. Bardzo jej współczuję, to niestety zmierza do rozpadu małżeństwa, jeśli się Antek nie opamięta. W domu zrobiłyśmy z Anką krótkie notatki w moim zeszycie, i schowałam go do mojego biurka, tam Paweł zapewne nie zagląda. Teraz trzeba by było pójść na koniec pracy Antka w przychodni, żeby zobaczyć co to za kobieta, na widok której Antek się czerwieni. Za jakieś trzy godziny możemy podjechać, tylko jak to zrobić żeby nasi panowie nic nie podejrzewali? Zaproponowałam, że zrobimy u mnie obiad i we czwórkę go zjemy, potem panów wyślemy z kawą do salonu, a same pryśniemy do przychodni. Plan wydawał się prosty i godny uwagi.
06 czerwca 2019   Dodaj komentarz
Halszka70 | Blogi