• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum 23 maja 2019

CIENIE ŻYCIA

ROZDZIAŁ DWUDZIESTY PIĄTY
 
 
Sala była pełna ludzi. Nie zabrakło także reporterów z kamerami. Było duszno, gwarno i nie było wolnego miejsca. Moje myśli biegały jak szalone ze strachu i niepewności co będzie za parę godzin. Sędzia grzmiał jak grom z jasnego nieba. Dla mnie to on pozwolił sobie wejść dosłownie na głowę, bo tak zachowują się przekupki na bazarze. Ale niech sobie radzi, skoro pozwolił na takie coś. W końcu po paru minutach wszystko ucichło i toczyła się rozprawa, z której praktycznie nic nie pamiętam. W głowie miałam tylko jedną myśl, żeby Paweł wrócił do domu. W końcu zapadł wyrok końcowy. Skoro to był bełkot, który w moich uszach nic nie znaczył, to przestałam słuchać, tylko na koniec zapytałam adwokata, czy Paweł idzie do domu? Popatrzył na mnie jak na wariata, może i tak wyglądałam, ale powiedział mi, że Paweł jest wolny, dostał w zawieszeniu coś tam, i coś tam do płacenia. Podeszłam do Pawła i wtuliłam się w niego. Flesze błysnęły mi w oczy. Zasłoniłam się,  bo poczułam, że ślepnę. Wzięłam Pawła za rękę i wyszliśmy pośpiesznie z tego kłębowiska ludzi, którzy mieli ochotę na rozmowę z nami, ale ja nie pozwoliłam już męczyć Pawła. Dosyć, wystarczy nam do końca życia. W samochodzie poczułam ulgę, cisza, w końcu cisza. Jedziemy kochanie do domu, powiedział Paweł i uśmiechnął się do mnie. Teraz musi z nas zejść powietrze, czyli musimy się wyciszyć. Kiedy dotarliśmy do domu, było już po obiedzie. Ale musimy zjeść coś, tylko nie chciało nam się brać za gotowanie. W końcu należy nam się jakiś konkretny lokal, w którym zjemy coś, co inni nam ugotują. Więc przebrani w inne ciuszki, ruszyliśmy do restauracji, w której Paweł zamówił stolik. Do nas dołączyli Grześ i Anka. To co, świętujemy twoją wolność Paweł, powiedział Grześ, kiedy uniósł w górę lampkę z winem. Oj tak, powiedział Paweł, mam nadzieję, że więcej życie nie będzie nam serwować takich niespodzianek. Już na pewno nie pozwolę Ince samej wracać po nocy do domu, powiedział Paweł i ze smakiem upił trochę wina. Cała nasza  czwórka bawiła się do późnego wieczora. Kiedy  kelnerzy z niecierpliwością krzątali się po sali, postanowiliśmy nie utrudniać im pracy i poszliśmy do domu. W domu z błogością poszłam pod prysznic, potem Paweł jeszcze trochę marudził, że jak to dobrze być w domu, a w końcu pomęczeni zasnęliśmy wtuleni w siebie. Ranek obudził nas promieniami słońca. Wolny dzień warto wykorzystać na spacery. Po śniadaniu, wyruszyliśmy do miasta. Trochę zakupów, łażenia bez celu po sklepach i ulicach, dobrze nam zrobiło. W końcu Paweł zapytał, Inka, kochanie, a może wyjedziemy gdzieś na trochę? A co z pracą skarbie, zapytałam? Nie martwmy się pracą, zawsze możemy zmienić, nie musimy tak kurczowo trzymać się tych co mamy. Dobrze kochanie, powiedziałam, mi się marzy Afryka, safari. To co, szykujemy się na urlop, zapytał Paweł?  Tak kochanie, powiedziałam, robimy sobie urlop. I wtuleni w siebie, wracaliśmy do domu pełni nadziei i radości.

 

23 maja 2019   Dodaj komentarz
Halszka70 | Blogi