• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

WIERSZE

Strony

  • Strona główna
  • Życie w pigułce 1
  • Życie w pigułce 2
  • Życie w pigułce 3
  • Księga gości

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Kategorie postów

  • proza, poezja (1)

Archiwum

  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum 20 maja 2019

CIENIE ŻYCIA

ROZDZIAŁ  DWUDZIESTY  TRZECI
 
Następnego dnia wstaliśmy dość późno. Trzeba było się pośpieszyć żeby zdążyć na czas do pracy. Ale z takimi kłopotami i zmartwieniami praca szła mi bardzo ciężko, męczyłam się, a godziny dłużyły się okropnie. Kiedy to wszystko się skończy, myślałam, a w głowie kołatała się ciągle jedna myśl, że nie żyje człowiek. Przestań Inka, skarciłam siebie, chcesz doprowadzić się do obłędu? Paweł dzwonił kilka razy, jakby chciał się przekonać czy jeszcze jestem. Kochanie, powiedziałam w końcu, uspokój się, w domu porozmawiamy. Ta sytuacja doprowadzała nas do niepewności i lęków. A co mają powiedzieć żony Janusza  i detektywa? Lepiej nie myśleć. Nie wiem nawet czy ci dwaj są na wolności, czy w areszcie. Nie pytałam też o to Pawła, może lepiej nie wiedzieć? Czas płynął bardzo powoli, a tak chciałoby się mieć już za sobą tę walkę w sądzie. Paweł był ciągle zamyślony jakby nieobecny. Bywało, że zasiadał do pisania i zamierał w bezruchu na kilka minut. Zaczęłam się bać o jego zdrowie. Teraz musiałam być silna dla niego.
Wiedziałam, że kiedyś się rozsypię, ale w tej sytuacji mobilizowałam swój umysł do ciężkiej pracy. Bywało, że budziłam się w nocy, a Paweł siedział na brzegu łóżka, jakby zastygł w jednej pozie. Kochanie, połóż się, mówiłam, dam ci leki. Aplikowałam mu tabletki jakie przepisała mi Anka, i Paweł zasypiał, a ja czuwałam przy nim. To były bardzo ciężkie tygodnie dla nas obojga. Anka z Grześkiem także starali się nam pomóc, ale świadomość tego co się stało i jakie mogą czekać nas tego konsekwencje, nie dawały nam spokoju. W końcu przyszedł czas pierwszej rozprawy. Wymęczeni i niepewni dnia następnego weszliśmy do gmachu sądu. Na wokandzie byliśmy pierwsi, zatem zaraz będziemy wchodzić. Świadomość tego, że na pierwszej rozprawie się nie zakończy, jeszcze nas mobilizowała. Adwokaci Pawła byli gotowi, zatem mamy wsparcie. Wtuleni w siebie, czekaliśmy kiedy wywołają nas na salę, w końcu zagrzmiało jak echo:" Proszę na salę....."
20 maja 2019   Dodaj komentarz
Halszka70 | Blogi