W PRZESTRZENI RADIOWEJ
ROZDZIAŁ DWUNASTY
Radio było odskocznią dla Staszka. W pracy często są jakieś pyskówki, w domu żona też ciągle czegoś chce, zatem zasiadając do grania audycji, odpoczywa sobie. Lubi jak kobiety go kokietują, czuje się wtedy o dwadzieścia lat młodszy. Również nie jest dłużny, dedykuje kobietom odpowiednio dobrane piosenki, przez co czasami są utarczki słowne między słuchaczkami. Ale Staszkowi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. czuje się dowartościowany.
Lubi też słuchać jak gra Zosia. Jej spokojny, wręcz aksamitny głos działa kojąco na słuchaczy, i oczywiście na Staszka również.
Zosia ma swoich słuchaczy, czasami Staszek łapie się na tym, że jest zazdrosny o pozdrowienia, jakie Zosia dostaje na swojej audycji. Panowie są za wylewni, pomyślał pewnego dnia Staszek.
Nie mógł przecież tego powiedzieć ani żonie, ani też Zosi, bo dopiero by mu się oberwało.
Cierpiał zatem w skrytości ducha świadomy, że coś się z nim dzieje. Czyżby się zauroczył jej głosem?
W końcu przestał słuchać audycji Zosi, żeby nie katować się targającymi nim uczuciami. Żeby chociaż miał z kim porozmawiać.
Nawet nie wiedział, czy wypada, żeby napisać do Zosi pod byle pretekstem.
Na wszelki wypadek nic nie robił, tylko bawił się uczuciami słuchaczek.
Pewnego wieczoru postanowił napisać do Stefka, przecież kumpel powinien go zrozumieć, może coś doradzi, coś wytłumaczy, pomoże zrozumieć co się z nim dzieje.
Stefek akurat kończył grać swoją audycję. Włączył telewizor i chciał obejrzeć program o motoryzacji. Czas na kolację, pomyślał.
Jednakże nie było mu dane w tej chwili zjeść, ponieważ rozdzwonił się telefon. Staszek oczywiście nie miał wyczucia czasu. Ale na szczęście Stefek lubił go, więc spokojnie odebrał rozmowę.
No co tam, zapytał?
Wytłumacz mi, zaczął Staszek, jeśli to rozumiesz, dlaczego ciągle myślę o kobiecie, którą praktycznie nie znam?
A coś się stało, zapytał Stefek?
Jeszcze nie, ale nie odpowiedziałeś mi na pytanie.
A mi skąd wiedzieć takie rzeczy, odparł, nie byłem w takiej sytuacji, ale uważaj, masz żonę.
Wiem, odparł Staszek, przecież nie jestem głupi.
Nie pakuj się w żadne romanse, bo stracisz rodzinę, dodał.
Chodzi ci o Zosię, zapytał Stefek?
A ty skąd o tym wiesz?
Domyśliłem się, te piosenki dla niej były co najmniej zastanawiające. Ale muszę przyznać, że swoje audycje też ładnie gra.
Każdy z nas ładnie gra na swój sposób. Każdy na ulubione piosenki i swój sposób prowadzenia audycji.
Tak, powiedział Staszek.
Ej, kolego, tylko się uspokój, pamiętasz co było na poprzednim radiu?
Pamiętam, powiedział Staszek, nie będę przecież robił drugi raz tego samego błędu.
To fakt, obaj żeśmy narozrabiali, dlatego teraz musimy być grzeczni, po co przysparzać sobie kłopotów.
Staszek ze Stefkiem po prostu wszczynali kłótnie, skłócili nawet właścicieli, dlatego teraz musieli się pilnować, żeby nie popaść w niełaskę u Antka. Bo przecież nikt by nie chciał przyjąć do ekipy prezenterów, którzy lubią zadymy.
Dobrze, że Antek tego nie wie, powiedział Stefek, bo na pewno by nas nie przyjął.
Stefek ze Staszkiem dobrze się dogadywali, rozumieli się czasami bez słów, teraz też zgodnie stwierdzili, że lubią grać i chcą już spokojnie bawić się razem ze słuchaczami.
Będzie dobrze, powiedział Stefek, tylko bądź grzeczny.
Dodaj komentarz