W PRZESTRZENI RADIOWEJ
ROZDZIAŁ DRUGI
Kryśka poszła z rana oddać nieszczęsne buty. Bardzo ubolewała przy tym, ponieważ były ładne, a co ważne modne. Drugich takich nie ma, i na pewno zaraz jakaś małpa kupi je, i będzie kuła w oczy, kiedy przypadkowo ją Kryśka zobaczy. Ale póki co, musi je oddać. Mogłaby zachować, żeby żadna ich nie miała, tylko że szkoda się Kryśce zrobiło pieniędzy. Zawsze była osobą oszczędną, więc i tym razem rozsądek zwyciężył.
Idąc ze sklepu, zastanawiała się, jacy to są ludzie ci prezenterzy. Z różnych części Polski, zatem inne mentalności i zwyczaje. Wieczorem zobaczy, ponieważ będzie grała Wiesia swoją próbną audycję.
Antek po obiedzie położył się trochę, już nie te lata co kiedyś, ale jeszcze pełen wigoru. Wieczorem posłucha jak gra Wiesia.
Wiesia okazała się osobą po sześćdziesiątce, wdowa, z wianuszkiem wnuków, tylko niestety, daleko od niej. Dlatego dysponując sporym zasobem czasowym, będzie grała audycję. To nie jest pierwsze radio, na którym gra Wiesia, zatem nie trzeba jej uczyć. Dlaczego opuściła poprzednie radio? O tym się wkrótce Antek dowie, póki co, Wiesia zaczyna audycję.
Jej miły głos działał kojąco. Dobrze dobrane piosenki, odpowiednio zapowiadane, tworzyły spokojny odbiór. Można się było zrelaksować na jej audycji. Antek był zadowolony i dumny jak paw, że umie rozpoznawać ludzi. Jak bardzo się mylił, o tym mu przyjdzie się wkrótce przekonać.
Wieczorem przy kolacji podzielił się swoimi spostrzeżeniami z Kryśką.
Antek, zaczęła Kryśka, to jest początek, każdy na początku chce się przedstawić z jak najlepszej strony, czas pokaże Antek, czas pokaże. A teraz kochanie, zjemy w spokoju kolację.
Na następny dzień, audycję zagrała Zosia. Tak samo jak Wiesia, Zosia przekroczyła sześćdziesiątkę. Zatem na emeryturze trochę jej czasu zbywało, a ponieważ zawsze była operatywna, to i teraz nie brakowało jej chęci do życia.
Jednak Kryśka była ostrożna w osądach. Wiedziała, że po pozorach nie można oceniać człowieka.
Audycja Zosi była podobna do audycji Wiesi. Zosi również nie było to pierwsze radio. Co takiego ją wygoniło z poprzedniego radia? Póki co, Antek nie zastanawiał się nad tym. Ważne było, że zagrała ładną audycję, a co ważne, na radio przychodzili słuchacze.
Przez następne dni zagrali Staszek i Stefek. Obaj panowie wypadli dobrze. Zatem ekipa była dobrana.
Staszek i Stefek byli kolegami z internetu. Obaj lubili motoryzację. Wprawdzie byli też po sześćdziesiątce, ale jeszcze przed emeryturami. Praca pozwalała im na to, żeby sobie pograć dla przyjemności na radiu.
O dziwo, panowie również grali już na innych radiach, zatem coś się działo, skoro odchodzili z innych radyjek.
Antek, Kryśka przeczuwała jakieś problemy, coś mi się wydaje, że będziemy mieli przez nich jeszcze kłopoty.
Dlaczego tak uważasz, zapytał?
Bo zobacz, oni wszyscy gdzieś już grali, prawda?
No tak, odpowiedział, i co z tego?
To dlaczego nie grają?
Może im się nie spodobało?
Właśnie, ale dlaczego?
Kryśka, coś ty taka upierdliwa, jak będą chcieli to powiedzą, nie wszystko musimy wiedzieć o wszystkich.
Obyś miał rację Antek, obyś miał rację.
Dodaj komentarz