NA GRANICY ŻYCIA
ROZDZIAŁ DWUNASTY
Miałam trudny czas w moim życiu. Byłam rozdarta między moimi sprawami, a Staszkiem. Starałam się nie obarczać go moimi problemami. Jednakże był on spostrzegawczy. Zauważył, że coś się dzieje ze mną.
Inka, powiedz, może będę mógł tobie pomóc?
Nie jesteś w stanie mi pomóc, zaczęłam, muszę sama uporać się ze swoimi sprawami, ale spokojnie, dam sobie radę, tylko żebyś ty mi nie dokładał, jeżeli nie będę w stanie być na każde twoje zawołanie.
Inka, ja ciebie potrzebuję.
Staszku ja to wiem, ale czasami brakuje mi już siły, wszystko co robię jest podporządkowane pod twoje potrzeby, a gdzie potrzeby moje?
Jak będę po przeszczepie, wynagrodzę tobie wszystkie twoje niedogodności. Naprawdę dajesz mi siłę do walki, jak zabraknie mi ciebie, ja nie będę w stanie sobie poradzić.
Staszku, to jest szantaż emocjonalny.
Wiem, odparł, ale co mam zrobić, żebyś mnie zrozumiała?
Nie miałam siły spierać się, więc nie powiedziałam ani słowa, tylko zaczęłam czytać fragment ostatniej mojej książki.
Nasze rozmowy zawsze się kończyły na potrzebach Staszka, i żeby mieć czyste sumienie przemilczałam to, co mnie bolało czy drażniło.
Kiedy Staszek pojechał już na dializy, sama skupiłam się nad moimi sprawami.
Wertowałam książki, publikacje żeby tylko niczego nie przeoczyć, i nie popełnić błędu.
To przecież chodzi o dalsze moje życie, i moje relacje z najbliższymi. Chwilami byłam załamana.
Zadzwoniłam do Aniki, może będzie miała czas chociaż chwilkę pogadać.
Inka co się dzieje? W słuchawce usłyszałam głos dobrze mi znany.
Anika, podjęłam decyzję, możemy jutro spotkać się na kawie?
Dobrze, przyjdę do ciebie, tylko odłóż już książki czy co tam robisz, i kładź się spać, bo jak znam ciebie, to rano Staszek będzie ci marudził.
Nie mów tak, on jest zagubiony, potrzebuje przyjaciół.
Inka, bez przesady, facet cię szantażuje, a ty się dajesz. On ma rodzinę, ale upatrzył sobie ciebie, bo się zakochał, i ma kontrolę nad tobą. Czy ty tego nie rozumiesz?
Anika ja tak tego nie odbieram, po prostu chcę mu pomagać.
Tak, pomagasz mu, a tobie kto pomaga, bo na pewno nie on?
Jak on może mi pomóc skoro sobie sam ze swoją chorobą nie radzi. Anika, on chyba zdaje sobie sprawę z tego, że nie ma dla niego ratunku i dlatego tak kurczowo stara się trzymać tej miłości.
Być może Inka tak jest, ale mi się wydaje, że to jest jego taki charakter.
Długo tej nocy nie mogłam zasnąć. Potem męczyły mnie koszmary. A jak tylko zasnęłam, obudził mnie Staszek. Kiedy przysnął, już się nie kładłam spać, tylko czekałam kiedy przyjdzie Anika.
Była już krótko po ósmej.
Jak ty wyglądasz, przywitała mnie od progu.
Nie spałam w nocy, myślałam nad tym jak mam postąpić, jak rozegrać żeby było szybko i bezboleśnie dla mnie.
Nie wiem Inka jak masz to zrobić, jeśli już musisz, to najlepiej tak zwane ostre cięcie. Czyli napisz im co i jak, oddaj, i więcej nawet o tym nie myśl, tylko ciesz się życiem i wolnością. No tak, co ja mówię, jeszcze Staszek, nie będzie ci łatwo.
Wiem, odparłam, boję się o niego.
Bój się o siebie, bo teraz zdana będziesz tylko i wyłącznie na siebie, a ty martwisz się o niego?
Jest między mną a Staszkiem konkretna różnica, on jest na krawędzi życia, ja jeszcze nie, dlatego martwię się.
Anika, dziękuję, że przyszłaś, chociaż trochę mogłam się wygadać.
Pamiętaj, zaczęła, jak tylko będziesz w dołku, dzwoń do mnie, ja ciebie nie zostawię, zawsze będę przy tobie.
Dziękuję Anika, może jutro pójdziemy razem na spacer?
Jak ci pozwoli twój Staszek, Anika musiała głośno wyrazić swoje zdanie.
Dodaj komentarz