AZ PO HORYZONT
ROZDZIAŁ TRZECI
Lenka, co się z tobą dzieje? Luiza była w szoku kiedy mnie zobaczyła w drzwiach swojego mieszkania. Co się stało? Czemu płaczesz? Nie byłam w stanie wydusić z siebie słowa, bo każda próba powiedzenia czegokolwiek powodowała lawinę łez.
Nie mogłam pogodzić się z faktem, że Maciek mnie zdradza.
Zrobię ci herbaty, powiedziała, i w milczeniu zaczęła nalewać wodę do czajnika. W końcu zapytała mnie, Maciek? Przytaknęłam kiwnięciem głowy.
Lenka, nie przejmuj się, to tylko chłop, oni tak mają, ale zawsze wracają do żony, Luiza zbagatelizowała mój ból.
Miała dobrego męża, który pracował na lądzie. Codziennie był w domu.Mogła go kontrolować, ja nie mam jak, prędzej on mnie skontroluje, niż ja jego.
Z pokoju wyłonił się Karol. Lenka, jak ty wyglądasz? Oj, już mnie nie ma. Na wszelki wypadek wolał się ulotnić, żeby nie wplątać się w rozmowę na temat męskich prosiaków.
Lenka, co konkretnie się stało, zapytała?
Kiedy jej w końcu opowiedziałam, co takiego się zdarzyło, pokiwała tylko głową i powiedziała, że to tylko takie ego męskie musiało się trochę dowartościować, że powinnam sobie to odpuścić i nie zawracać sobie tym głowy.
Jak złapiesz go na zdradzie, no to wtedy przyłóż mu w łeb, ale flirty, ja czasami też sobie poflirtuję niewinnie w pracy, ale to nic nie znaczy. Luiza zbagatelizowała moje rozterki.
Zostałam sama ze swoim bólem.
Kiedy popatrzyłam na telefon, zobaczyłam, że mam sporo nieodebranych połączeń od Maćka.A niech się martwi, pomyślałam, ja się męczę, to niech i on się pomęczy.
Lenka, chcesz się położyć, zapytała?
Nie Luiza, powiedziałam, pojadę do domu, muszę pogadać z Maćkiem, niech się zastanowi co jest dla niego ważniejsze, ja czy jego panienki.
Lenka, jesteś wzburzona, może lepiej prześpij się u nas, a rano pójdziesz pogadać z Maćkiem. Luiza była zatroskana moim stanem psychicznym, ale jak ma się czuć kobieta, która dowiedziała się o zdradach swojego męża?
Jednak pojechałam do domu, do Maćka.
Siedział w kuchni nad kolacją.
Dobrze, że jesteś, powiedział, bałem się o ciebie.
Niepotrzebnie, nie mam zamiaru nic sobie zrobić, jeśli o to ci chodzi, nie jesteś tego wart.
Za parę dni wyjedziesz, nie będziesz mi się plątał po mieszkaniu, a jak wrócisz z rejsu, zastanowimy się co robić z naszym małżeństwem, bo nie będę tolerować takiego twojego zachowania.
Lenka, nic mnie łączy z tymi kobietami, to tylko takie niewinne flirty.
Dobrze, jak wrócisz z rejsu, postaram się o taki flirt, oczywiście na twoich oczach, bo przecież to jest takie niewinne, prawda?
Wyszłam z kuchni, jeszcze trochę a doszłoby do awantury, ponieważ nieźle byłam nabuzowana.
Wystarczyłoby jedno jego nieopatrzne słowo, a awantura gotowa.
Poszłam pod prysznic, stanęłam pod strumieniem wody i delektowałam się przyjemnym dotykiem strumienia.
Poczułam na plecach jego dłonie. Odskoczyłam jak oparzona.
Wynoś mi się stąd, krzyknęłam, wynocha, co sobie wyobrażasz, że w ten sposób załatwisz sobie spokój?
Jeszcze jeden krok, a wydrapię ci oczy!
Lenka, nie kłóćmy się, za parę dni wypływam, a ty mnie odtrącasz?
Cholera jasna, jeszcze zdziwiony, że nie mam ochoty na pieszczoty?
Mam tego dość, krzyczałam w dalszym ciągu, masz tupet nie ma co!
Owinięta w ręcznik wybiegłam z łazienki. Cała drżałam ze wzburzenia. Co za głupia logika mężczyzn. Popamięta mnie za to. To ja tygodniami tęskniłam, myślałam, czy on też tęskni, czy jest mu tam dobrze, a on zabawiał się z panienkami?
Może jestem dziwna, ale to też jest dla mnie zdrada. Nie spojrzałam na żadnego mężczyznę, z pracy do domu, ewentualnie na zakupy, i tak miesiącami, a potem dostaję taki cios między oczy?
Niech już wypływa, a ja zastanowię się, co zrobić z naszym małżeństwem.
Dodaj komentarz