POZORNE SZCZĘŚCIE
ROZDZIAŁ SZÓSTY
Często wracałam myślami do Euniki i Daniela. Zastanawiałam się w jaki sposób można pomóc Eunice. Nie jest to łatwe, ponieważ sama wiem z własnego życia, że trudno się przyznać do tego, że jest się bitym i to przez najbliższą nam osobę. Ja osobiście nie poradziłam sobie z tym problemem, po prostu samo życie rozwiązało za mnie moje małżeństwo, inaczej mogłoby dojść do tragedii. W pewnym sensie, była to tragedia, ale mam już to wszystko za sobą.
Wiele spraw widzę wyraźniej, i wiele też rzeczy nie podoba mi się, ale przecież jestem bezradna wobec zasad jakie panują w tej społeczności. Jeśli jednak Eunika zwróci się do mnie, nie będę patrzyła na zasady, czy jakieś wymyślone zarządzenia, tylko pomogę, a resztę mam gdzieś.
Z takim nastawieniem chodziłam na zebrania.
Tego dnia Eunika przyszła sama z dziećmi na zebranie. Co się stało, że puścił ją samą? Widać było, że coś się dzieje w jej sercu, ponieważ była rozdygotana. Żaden brat nie zainteresował się nią i dziećmi. Dlatego też podeszłam do niej.
Eunika, co się dzieje, zapytałam?
Nic, Daniel poszedł spać dlatego jestem sama.
Jest pijany?
Nie, nie, tylko zmęczony, on bardzo dużo pracuje, żeby nas utrzymać.
Akurat, powiedziałam, znęca się nad wami, bo nie radzi sobie z życiem, a na dokładkę chleje.
On ma stresującą pracę, próbowała go usprawiedliwiać.
A ty masz z nim stresujące życie. Eunika, on ci w końcu zrobi krzywdę. Znam to z własnego życia, jeśli tego nie przerwiesz, zrobi tobie albo któremuś dziecku krzywdę, nieodwracalną krzywdę.
Eunika, wiesz co, bierz dzieci i pojedziemy do mnie, odpoczniesz tej nocy spokojnie, a potem zastanowimy się co robić, dobrze?
Ale Daniel obudzi się i będzie chciał zjeść kolację.
Daniel ma dwie zdrowe ręce, więc sobie poradzi. A jak będzie chciał kogoś pobić, to ma wokoło siebie ściany. Kobieto, otrząśnij się.
Po zebraniu Eunika rozmawiała z bratem, który zalecił jej cierpliwość i pokorę. Chyba mnie zaraz trafi, pomyślałam, na co oni ją skazują?
Zgarnęłam całą gromadkę i pojechaliśmy do mnie.
Spokojnie zjedliśmy kolację, dzieci położyłyśmy spać, a same usiadłyśmy i Eunika płakała, mówiła, płakała i w końcu zasnęła.
Tłukł ją codziennie. Raz więcej a raz mniej, to zależy jaki przyszedł z pracy.
Oczywiście ona była wszystkiemu winna, bo za mało się starała.
Wygodny drań, zniewolił ją, obarczył odpowiedzialnością za wszystko i wykańczał.
A bracia zamiast z nim zrobić porządek, to jej zalecali pokorę i służalczość. Wszystko się we mnie burzyło. Teraz muszę porozmawiać z nią, żeby może wynajęła adwokata i wytoczyć mu sprawę za znęcanie się nad rodziną? Nie wiem, to musi być jej decyzja. Ja tylko mogę podpowiedzieć i wspierać.
Z samego rana Eunika ponaglana telefonem od Daniela, zebrała gromadkę i wróciła do domu.
Siedziałam w pokoju i serce mi się krajało, nie będzie z tego nic dobrego.